Dlaczego widząc w gazetach nagłówki typu: "Pijany konkubent pobił niemowlę" można z dużym prawdopodobieństwem typować pewne imiona bohaterów artykułów? Czy znalezienie nastoletniej Andżeliki w rodzinie z klasy średniej jest zadaniem porównywalnym z odnalezieniem potwora z Loch Ness lub słynnego yeti?