Na współczesnej scenie bluesowej trudno nie zauważyć tego młodego harmonijkarza - Jason Ricci to jedna z najorginalniejszych osobowości tego światka. Wzbudza skrajne emocje, ale mimo tego, nikt nie może odmówić mu fantastycznych umiejętności - ma już na swoim koncie nominację do prestiżowych Blues Music Awards w kategorii "Harmonijkarz".
Bluesfani na dobre usłyszeli o nim w 2007 roku, kiedy jego
płytę "Rocket Number 9" wydała znana wytwórnia Eclecto Groove.
Przygodę z muzyką rozpoczął jednak dużo wcześniej w rodzinnym mieście Portland,
gdzie pierwsze szlify zdobywał w zespołach punk-rockowych. Miłość do bluesa
przyszła trochę później za sprawą koncertu Jamesa Cottona. Zachęcony jego grą,
Jason zaczął szukać dalej i tym sposobem odkrył całe pokolenia legendarnych
mistrzów bluesowej harmonijki z Little Walterem i Sonnym Boy'em Williamsonem II
na czele. Jak się okazało, od punku do bluesa wcale nie jest tak daleko - Ricci
przyznaje, że na występach niektórych artystów bluesowych doświadczam tej samej
szczerości, znanej mi z muzyki punk.
Idąc za ciosem młody harmonijkarz przeprowadził się do kolebki bluesa na
południu USA - Memphis. Atmosfera tego miasta, rozbrzmiewającego muzyką
praktycznie całą dobę, pochłonęła go na całego. Dorabianie grą na ulicy i
jammowanie w lokalnych klubach było najlepszą szkołą grania, a zarazem świetną
okazją do zawierania nowych znajomości. Do takich trzeba na pewno zaliczyć Pata
Ramsey'a czy synów R.L.Burnside'a i Juniora Kimbrougha, którzy zaprosili go do
wspólnego nagrania płyty "Down at the Juke". Też dzięki nim Ricci
miał okazję poznać historię i niektórych muzyków-legendy związane z wytwórnią
Fat Possum, której brzmienie absolutnie go zafascynowało. Niestety barwne życie
artystycznej bohemy czy to w trasie, czy na zapleczach klimatycznych klubów
południa Stanów ma też swoje ciemne strony. Muzyk nie ukrywa dzisiaj, że w
przeszłości stoczył cieżką batalię z alkoholem i narkotykami, był też na bakier
z prawem. Długotrwały odwyk pozwolił mu nie tylko zacząć nowy, trzeźwy rozdział
życia, ale i zachęcił go do doskonalenia techniki gry overbending (opanowanie
tego stylu pozwala wykorzystywać skale chromatyczne na zwykłej harmonijce
diatonicznej). Swoje umiejętności wykorzystuje także poza sceną, bardzo
aktywnie angażując się w działalność edukacyjną, umieszczając na swoim kanale w
serwisie YouTube filmy instruktażowe dla adeptów harmonijki.
W 2002 roku Jason założył zespół New Blood, z którym koncertuje do dzisiaj. Dwa
lata później nagrali wspólnie świetnie przyjętą płytę "Blood on the
Road". Ich muzykę bardzo trudno zaszufladkować. Oczywiście jest mocno
osadzona w tradycji bluesowej, ale i wyraźnie słychać fascynacje punkiem, jak i
rockiem. Dziennikarze muzyczni próbują porównywać koncerty Jasona & New
Blood do słynnych jam-bandów, jak the Allman Brothers Band czy Gov't Mule.
Ricci nie boi się ryzykownych innowacji i ciągle poszukuje nowych brzmień,
kombinując z efektami i wzmacniaczem, jednocześnie dużą wagę przywiązując do
niemuzycznej strony koncertu - punkowe ciuchy i kolorowa asymetryczna fryzura z
pewnością wyróżniają go na tle tradycyjnych bluesmanów.
Jason Ricci i jego "Świeża Krew" odwiedzą Polskę po raz pierwszy już
w maju tego roku i zagrają na jednym koncercie na Warsaw Blues Night. To będzie
niezwykły wieczór nie tylko dla fanów harmonijki, ale przede wszystkich dla
tych, którzy chcą się przekonać w jakim kierunku zmierza blues w XXI wieku.
Czego się mamy spodziewać? Choć Ricci na pewno nas zaskoczy, to jednego można
być pewnym - będzie energetycznie i ze szczyptą kolorowego szaleństwa!
Jason Ricci - harmonijka, śpiew
Shawn Starsky - gitara
Todd "Buck Weed" Edmunds - bas
Anthony Cage - perkusja
24.05.2010 Jason Ricci & New Blood Warszawa Hybrydy, Warsaw Blues
Night