Tytuł: Lewą ręką przez prawe ramię
Autor: Selma Lønning Aarø
Seria z przyprawami
Przekład z języka norweskiego: Milena Skoczko
Wydawca: Smak Słowa
ISBN 978-83-928234-3-8
Spotkania promocyjne z autorką
Selma Lønning Aarø odwiedzi Polskę w dniach: 1-4 października 2009.
Zaplanowane spotkania z autorką:
1/ 1 października w Warszawie
godzina 17.00 – podpisywanie książki w księgarni Notabene w CH Klif
godzina 20.00 – Czuły Barbarzyńca, ul. Dobra 31 – spotkanie promocyjne z czytelnikami poprowadzi Dariusz Bugalski z radiowej Trójki
2/ 3 października w Sopocie
godzina 12.00 – Bookarnia,
ul. Haffnera 7/9 – spotkanie autorki książki i tłumaczki z
czytelnikami, pokaz slajdów z Norwegii, czytanie fragmentów książki
godzina 18.00 – podpisywanie
książki w księgarni Notabene w CH Klif w Gdyni
Koordynator wizyty:
Anna Świtajska, Smak Słowa,
tel./fax (+48) 58 551 01 98
mobile: +48 507 03 00 45, ania.switajska@smakslowa.pl
www.smakslowa.pl
Selma Lønning Aarø – ur. 13 lipca 1972, norweska pisarka i felietonistka. Studiowała teatrologię, literaturę oraz media. Zadebiutowała w 1995 roku powieścią Den endelige historien (Ostatnia opowieść), za którą otrzymała nagrodę Wydawnictwa Cappelen dla najlepszej debiutantki. Wydała sześć powieści dla dorosłych i jedną dla młodzieży Fortvilet kreps `72 (Zrozpaczony rak `72). W 2007 ukazała się jej pierwsza książka dla dzieci Reidar og den store magen (Reidar i duży brzuch). Jej powieść Vill ni åka mera?(Jeszcze jedna runda?), którą uznano za przełomową w jej karierze, została nominowana do prestiżowej nagrody Brageprisen.
Dodatkowe ciekawe informacje
o autorce:
Na Uniwersytecie w Oslo studiowała
także historię myśli europejskiej. W czasie studiów była na stypendium
w Tel Awiwie. Pracowała tam jako barmanka.
Mąż, Richard, 42 lata, jest fanem klubu piłkarskiego Brann Bergen. Mają troje dzieci: Eyolfa (12), Ivara (4) i Elvirę (!) (1,5 roku). Jej ulubiona pisarka to Marguerite Duras.
Selma bardzo przejęła się historią norweskich Żydów wywiezionych w 1942r. do Oświęcimia. Podobno powiedziała, że w każdej jej powieści jednym z bohaterów będzie osoba narodowości żydowskiej.
Miała swoją kolumnę w sobotnio-niedzielnym wydaniu Dagbladet.
Jej babcia przez 20 lat chorowała
na Alzheimera.
O książce:
Mężczyzna stoi na chodniku i całuje kobietę. Pozornie bez powodu wybiega na ulicę i zostaje potrącony przez samochód. Kim jest ten mężczyzna? Co nim kierowało? I czy jest ktoś, kto go naprawdę zna?
Lewą ręką przez prawe ramię to wzruszająca i zarazem wstrząsająca opowieść o tym, jak niewiele wiemy o swoich najbliższych i o samotności w tłumie.
Recenzje:
To oryginalna historia dwóch
rodzin - nieznających się, lecz połączonych ze sobą
osobliwą więzią. Simon, mąż Almy i ojciec Elviry, od kilku
lat spotyka się ukradkiem z Heleną, córką
Marty i Georga. To właśnie szóstka bohaterów powieści rozpoczynającej
się od wypadku samochodowego, któremu ulega Simon, przyłapany przez
córkę podczas randki z kochanką
zamierzającą mu właśnie powiedzieć,
że jest w ciąży. Mężczyzna zapada w
śpiączkę, co - jak się okazuje - jest tylko jedną
z wielu katastrof dotykających tragiczny sekstet. Przy czym za dramaty
te każde z nich obwinia skrycie siebie lub innych.
Brzmi to jak streszczenie latynoskiej telenoweli, ale daleka jestem
od takiego deprecjonowania świetnej powieści Selmy Lønning Aarø.
Pisarka bardzo wiarygodnie przedstawia splot nieszczęśliwych wypadków,
a na swoich bohaterów patrzy wręcz chłodno, z dystansem, lecz oczywiście
głęboko im współczuje. Szczerze polecam i radzę
zapamiętać nazwisko autorki.
Marta Miziuro, Zwierciadło
Recenzje czytelników:
Lewą ręką przez prawe ramię to książka pełna smutnej, niezwykle trafnej niestety, refleksji nad sensem naszego życia, podejmowanych w nim decyzji oraz działań. Historia szóstki bohaterów ujawnia, w jaki sposób nasze życie zdeterminowane jest przez potrzebę bliskości, ciepła, miłości - potrzebę, której nie sposób tak naprawdę zaspokoić. Często, aby ją ugasić, musimy zdobyć się na olbrzymie poświęcenie lub też sprawić ból komuś innemu - wszystko to jednak jesteśmy w stanie zrobić, byle tylko choć przez chwilę nie czuć się samotnym. Książka wzruszająca, dojrzała, nie epatuje tanim sentymentalizmem i dramatycznymi sytuacjami rodem z telenoweli. Jest za to do głębi prawdziwa.
*
W książce interesująca jest wielogłosowość, czyli fakt, że poznajemy historię nie tylko z punktu widzenia jednego bohatera (jak dzieje się zazwyczaj). W opowieści krzyżują się spojrzenia różnych ludzi, a każdy z nich mówi przez pryzmat swoich własnych, niepowtarzalnych przeżyć, doświadczeń, postaw. Po przeczytaniu ogarnęła mnie refleksja, że właściwie nasze życie to taka jedna ścieżka, która przecina się czasem ze ścieżkami innych ludzi, ale potem biegnie dalej znów sama, swoją drogą. Daje do myślenia!
*
Słowo "niesamowita" najlepiej oddaje charakter tej książki. Wypadek, któremu ulega pewien mężczyzna, staje się punktem wyjścia do rozwinięcia wyjątkowej historii. Wyjątkowej, bo opowiedzianej przez różne osoby, które w różny sposób są ze sobą powiązane. Okazuje się, że to samo wydarzenie może zupełnie inaczej wyglądać, gdy tylko spojrzymy na nie z innej perspektywy. Która z nich jest najprawdziwsza? Która z opowiadających historię osób ma rację? Czy istnieje jedna opowieść, czy też nasze życie jest tylko sumą wielu głosów, spojrzeń, historii i wersji? Polecam każdemu, kto ma ochotę choć przez chwilę się nad tym zastanowić.
Historia Elviry Madigan i porucznika Sixtena Sparre – ciekawy wątek skandynawski wykorzystany w książce
Elvira Madigan (wł. Hedvig Jensen)
i porucznik Sixten Sparre byli Szwedami.
Kiedy zginęli (w 1889r.), ona miała 21 lat, a on 35. Film "Elvira
Madigan" powstał na podstawie książki opisującej szczegółowo
historię ich nieszczęśliwej miłości (w Szwecji i Norwegii bardzo
znaną).
Elvira Madigan, wł. Hedvig Antoinette Isabella Eleonore Jansen urodziła się 4 grudnia 1867 roku we Flensburgu. Jej ojciec, Frederik Jansen, i matka, Eleonora (zwana Laurą) Cecilia Christina Maria Olsen byli artystami. W 1892 roku matka Elviry poślubiła Johna Madigana. Elvira pracowała w cyrku ojczyma jako linoskoczek.
Sixten Sparre, hrabia, porucznik kawalerii, pochodził z bardzo zamożnej rodziny. Kiedy w 1887 roku w Kristiansand po raz pierwszy zobaczył Elvirę, zakochał się w niej do szaleństwa. W tym czasie hrabia Sparre był już żonaty i miał dwoje dzieci.
Przez rok Elvira i Sixten potajemnie ze sobą korespondowali, planując wspólną ucieczkę. W czerwcu 1889 roku, kiedy cyrk Johna Madigana występował w Sundsvall, Elvira i Sixten uciekli do Danii. Przez miesiąc przebywali w hotelu w Svendborgu, gdzie zameldowali się jako „para młoda”. Niestety, pieniądze topniały i kiedy rachunek za hotel wzrósł do 300 koron, 15 lipca uciekli na wyspę Tåsinge. Zamieszkali w pensjonacie przy Strandgate 6, Troense. Kilka dni później udali się na wycieczkę do Nørreskoven, skąd nigdy nie wrócili. Znaleziono ich martwych, z ranami postrzałowymi. Prawdopodobnie porucznik najpierw zastrzelił Elvirę ze swojej broni służbowej, a następnie popełnił samobójstwo. Elvira miała wówczas 21 lat, a Sparre 35.
Ich pogrzeb odbył się 27 lipca 1889 roku w Landet kirke. Zostali pochowani obok siebie pod starym dębem, chociaż rodzina hrabiego usiłowała do tego nie dopuścić. Na grobie zawsze leżą świeże kwiaty, a zakochane pary bardzo chętnie biorą ślub w Landet kirke.
Elvira Madigan Sixtin Sparre