23 maja w Cafe Mięsna odbędzie się impreza INDIE NIGHT LIVE w ramach której wystąpią POLAK, RUSEK I NIEMIEC (WĄGROWIEC), OUT OF TUNE (WARSZAWA), KOMBAJN DO ZBIERANIA KUR PO WIOSKACH, start godz. 20.00 bilety w cenie 20 zł przedsprzedaż do nabycia w CIM, ACID SHOP, W STARYM KINIE, CAFE MIĘSNA, w dniu koncertu cena biletu to 25 zł
Notki o Zespołach
POLAK RUSEK I NIEMIEC
Aduś - bębny,vox
Cypis - gitara prowadząca,vox
Globi - bas,vox,samples
Gruuber - gitara akustyczna,klawisz
Lopes - gitara owłosiona
"polak rusek i niemiec" to zestaw bohaterów pewnego rodzaju żartów, z którym spotkać się możemy wszędzie gdzie tylko występuje antagonizm MY versus ONI. MY jako centrum ONI nasi sąsiedzi z bloku, z innego miasta, innego kraju najczęściej tego najbliższego, z którego mieszkańcami historia najczęściej przeplatała nasze losy jako społeczeństwa, narodu etc. Jednakowoż czy jest to "Polak, Rusek i Niemiec" czy też "Anglik, Niemiec I Francuz" w każdym europejskim (i nie tylko) kraju funkcjonują żarty oparte na tym schemacie. Jest to wynikiem wielowiekowej polityki izolowania się i budowania stereotypów, które myślącemu człowiekowi zdają się wydawać śmieszne, a myślącemu inaczej wydają się być odwzorowaniem rzeczywistości w sposób niemalże tak doskonały jak robi to program "BIG BROTHER".
Dla nas "polak rusek i niemiec" to symbol nowego sposobu myślenia. Wielowymiarowe hasło sygnalizujące początek żartu niesie ze sobą piętno historii czyli przeszłości, ale również propozycję zmiany przyszłości i naszego w niej udziału. Zamiast dzielić. Łączmy. Zamiast hołdować stereotypom poznawajmy innych, kochajmy różnice. Kochajmy świat.
Nasza religia to muzyka. Nie założyliśmy jednak kościoła. Zamiast tego powstała kapela złożona z kilku różnych osobowości. Różnych a jednak potrafiących wspólnie tworzyć. Sprawdźcie sami.
Out of Tune – Killer Pop Machines
„Gitarowa młodzież z Warszawy. Polska odpowiedź na wielbiony przez alternatywnie rockandrollową publiczność disco punk. Można się nimi chwalić w Nowym Yorku.”
(„Przekrój”, 05.10.2006)
Kiedy Eryk, Michał i Maciek spotkali się po raz pierwszy mieli zaledwie po 19 lat. Świat wchodził wtedy w epokę New Rock Revolution. A oni wraz z nim. I to w jakim stylu!
„Za sprawą różnorodnych poszukiwań i eksperymentów wypracowali sobie swój własny styl (…). Koncert Out of Tune po prostu trzeba zobaczyć.”
(„Gazeta Wyborcza, Co jest grane?”, 23.06.2006)
W maju 2006 roku do zespołu dołączył grający na syntezatorze Mateusz. Kompozycje nabrały elektronicznego wykopu a zespół wzbogacił brzmienia indie rozszalałymi na dobre na Wyspach Brytyjskich dźwiękami electro. Out of Tune nie poprzestaje na śledzeniu najnowszych trendów, ale na ich podstawie kreuje własny, niepowtarzalny styl.
„Out of Tune, jeden z najlepszych w tej chwili krajowych zespołów bez kontraktu, to świetny przykład przenoszenia niepopularnych muzycznych fascynacji do Polski. Naturalnie wpisują się w wyrastający bezpośrednio z dance punku nowy rave. Działają ponad rok, właśnie nagrali czteroutworowe EP „Killer Pop Machine”. Wyraziste, z potencjałem i o przeznaczeniu wybitnie parkietowym.”
(„Machina”, 01.01.2007)
Po ponad roku działalności mogą pochwalić się blisko trzydziestoma koncertami w całej Polsce, na wszystkich najważniejszych imprezach indie, intensywną obecnością w mediach (MTV, Machina, Przekrój, Gazeta Wyborcza, Dziennik, Trójka, BISka, Eska, Antyradio, Radio Kampus, Radio Centrum i inne rozgłośnie lokalne), a przede wszystkim nową EP’ką, która nie pozwoli Ci usiedzieć na miejscu.
„Czwórka z tej formacji to bezkompromisowi młodzi ludzie, którzy świetnie poradziliby sobie nawet na rynku brytyjskim, gdzie konkurencja jest przecież ogromna.”
(„Dziennik”, 19.01.2007)
KOMBAJN DO ZBIERANIA KUR PO WIOSKACH
Organizm o tej nazwie powstał w 2001 roku na jednej z polskich, przykrytych śniegiem wiosek o nazwie Nowy Dworek. Założycielem zespołu był Tomasz Brażewicz-Dosiółko, a wraz z nim Marcin Zagański, Artur Mazur i Leszek Łątkowski, czyli ludziki, które po prostu się spotkały... Rok później do grupy dołączył Paweł Koprowski.
Początkowo nie mieli wielkich planów. Celem była zamiana chemicznych doświadczeń, które wciągają do środka, na doznawanie rzeczywistości i opisywanie jej językiem nutek i literek oraz manipulowanie realnością i uelastycznianiem jej dźwiękami - literkami tak, by była jak najbardziej znośna i przyswajalna.. Jeśli chodzi o inspiracje muzyczne i założenia w stosunku własnej muzyki, zawsze były one tak samo różne jak sami członkowie zespołu i nie ograniczały się do jednego nurtu. W dużej mierze tworzenie i granie uzależnione było i jest od stanów i emocji, w jakim znajduje się pięciu chłopców z dynamitu.
Nazwa, która stała się przyczyną milionów znaków zapytania, jest odzwierciedleniem maszyny do wymiany i zbierania uczuć, wrażeń, myśli oraz przetwarzaniem ich na swój własny język. Mechanizm ten pomaga w odkodowaniu własnego świata, buntując się jednocześnie przeciwko uniwersalnej dosłowności doznań każdego ludzika na tym świecie. Poprzez swą alogiczność ma uaktywniać uczucia i myśli nienazywalne i niedotykalne do tej pory przez Odbiorcę, a przede wszystkim wzbudzać cokolwiek, co posiada zabarwienie emocjonalne, a nie jest tylko automatyzacją codziennego odczuwania.
Od początku zespół dużo koncertował po mniejszych lub większych wsiach tego kraju. Przekazując światu kawałek siebie, brał również udział w wielu przeglądach i festiwalach. W roku 2001 na pierwszym przeglądzie amatorskich zespołów rockowych K.D.Z.K.P.W zajmuje pierwsze miejsce. W roku 2002 zdobywa tytuł Najlepszej Osobowości Scenicznej na 'Rock Gorzów Festiwal' i pierwsze miejsce na 'Festiwalu Amatorskich Zespołów w Gnieźnie'. W roku 2003 wygrywa 'Jeleniogórską Ligę Rocka', a w związku z ufundowaną nagrodą, w podkrakowskim studiu Amadeusz" nagrywa debiutancki maxisingiel Ćwa. Tego samego roku zajmuje jeszcze pierwsze miejsca na 'Rock Gorzów Festiwal' i 'Festiwalu Rockowym w Węgorzewie' oraz wygrywa zielonogórski Festiwal 'Rock Nocą'. Dodatkowo zespół zostaje umieszczony na składance 'Rockowe ogródki 2003' oraz dzięki Piotrowi Kaczkowskiemu na składance 'minimax.pl' z utworem 'Połączenia'.
W roku 2004 umiera perkusista Leszek Łątkowski, od zespołu odchodzi również basista Artur Mazur. Chłopcy zamykają się w piwnicy, próbując nawiązać jakikolwiek kontakt ze światem. Od tej pory K.D.Z.K.P.W ma swojego Anioła - Lesia... Zespół w składzie: Marcin Zagański (voc), Paweł Koprowski (git), Tomasz Brażewicz-Dosiółko (git) i Michał Dziekan (bas), rejestruje materiał na płytę 'Ósme piętro' w Studiu Im. Adama Mickiewicza we Wrześnu. Przy tworzeniu płyty gościnnie biorą udział: Michał Gos ( Oczi Cziorne, Mazzol, Lachowicz) i Maciej Cieślak ( ścianka). Gotowy materiał, wydany przez firmę 'Offmusic', pod patronatem radiowej Trójki ukazuje się w sklepach 17 stycznia 2005 roku. Premierę albumu poprzedza koncert w studiu im. Agnieszki Osieckiej. W tym samym czasie do zespołu dołącza Piotr Walorski, na stałe zasiadając za bębnami.
Płyta zbiera bardzo dobre recenzje krytyków jak również samych odbiorców.
'...Bardzo pozytywne zaskoczenie. To pierwsze uczucie, jakie towarzyszy słuchaniu pełnowymiarowego debiutu zespołu Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach. Mogło być coś zbliżonego do kopii Myslovitz, a jest świetny gitarowy zespół piszący świetne gitarowe piosenki. Zgrabne, chwytliwe, zapamiętywalne. To ich wielki atut, bo zdecydowaną większość Ósmego piętra można nucić już po pierwszym przesłuchaniu.'
Teraz Rock
'Intrygująca płyta zespołu o intrygującej nazwie, czyli debiut kombajnu, który z utworu na utwór przypomina coraz bardziej cudowny statek kosmiczny.'
Łukasz Wawro
' świetna, świeża płyta. Tak jak w tytule - niebanalne teksty, dobra muzyka. Myślę, że w zalewie popowej tandety, zewsząd granej w różnych stacjach, płyta wyróżnia się nieprzeciętnie'
Radek Drygalski 2005-06-01
'Rewelacja! Płyta jest wspaniała - wszystkie 12 utworów to istne perełki, naprawdę polecam i chciałbym dodać, że nazwa zespołu wcale nie odstrasza - kupiłem tę płytę dzięki tej nazwie. Dlatego gratuluję chłopakom z zespołu takiej nazwy, lepszej reklamy swojej płycie po prostu nie da się zrobić. I myślę, że większość ludzi przy zakupie kierowała się właśnie nazwą. Kto zwróciłby na nią uwagę, gdyby nazywała się np. Niedźwiedzie.'
Krzysztof Lolkowski 2005-04-02
Swoje sukcesy zespół w dużej mierze zawdzięcza Piotrowi Kaczkowskiemu oraz Piotrowi Stelmachowi z radiowej Trójki, którzy to nie poddali się klasyfikacji zespołu ze względu na nazwę i sukcesywnie prezentowali materiał już od 2003 roku. Dowodem tego jest ponowne umieszczenie K.D.Z.K.P.W na kolejnej składance Piotra Kaczkowskiego 'minimax.pl 2' z utworem 'Warszawa' w 2005 roku.