11vlutego w warszawskiej "Proximie" pojawi się jedna z najważniejszych postaci w historii reggae - Lee "Scratch" Perry. Będzie to druga wizyta w naszym kraju żyjącej legendy tej muzyki.
Dub Syndicate można uznać za jedną z "największych legend współczesnego reggae, gdzie roots grane na żywo ubarwione jest futurystycznymi dźwiękami dubu". Zadebiutowali płytą "The Pounding Sound", wydaną w 1982 roku. Doceniono ich jednak w roku następnym kiedy ukazał się "One Way System". Od początku filarem grupy jest jej perkusista Scott Style, który wraz z Flabba Holt'em zaczynał swoją przygodę z muzyką w legendarnym jamajskim składzie The Roots Radics. To właśnie oni wprowadzili na scenę ciężkie dancehallowe brzmienia. Nie da się ukryć, że w dużym stopniu Dub Syndicate swój sukces zawdzięcza legendarnemu producentowi muzyki reggea i dub - Adrianowi Sherwood'owi, który wraz Scottem Style'm pracował nad każdą płytą DS. Z kolei albumy "From The Secret Laboratory" i "Time Boom X De Devil Dead" Scott nagrał z samym Lee "Scratch" Perrym. W nagraniu wszystkich płyt DS brali udział muzycy ze stajni Sherwooda - On-U Sound.
Uzdolniony i pomysłowy Scott Style w mistrzowski sposób łączy w Dub Syndicate wibracje Roots Radics i Kinga Tubby'ego. O swojej pasji mówi: "Próbuję robić coś w futurystyczny sposób. Adrian i ja wyciągamy to z kąta dancehall, mocniej podkreślamy bębny i bass, dodajemy smaczki, hałasy i szumy, słowo mówione i inne sample - całe morze innych taktyk i innego typu wykopu niż produkcje Kinga Tubby'ego. Na scenie gdy jedziemy na samym basie i bębnach, powodujemy że staje się to ekscytujące samo w sobie - jak jazz, ale na innym poziomie". W latach 90-tych Scott Style założył własną niezależną wytwórnie w Kingstone na Jamajce - Lion & Roots.
Ostatnim albumem Dub Syndicate jest wydany w 2001 roku "Acres Of Space", na którym Scott Style i Adrian Sherwood sięgnęli po tak przystępną formę, jaką jest tradycyjne reggae nieznacznie tylko nasycone elektroniką, okraszone wokalami m.in. Luciano ("One in a Billion"), Capletona ("Time") czy Big Youth'a. Na płycie gościnnie występują gitarzysta Earl "Chinna" Smith czy klawiszowiec Carlton "Bubblers" Ogilve. Album został zarejestrowany w najbardziej legendarnym studio reggae na świecie - Tuff Gong na Jamajce.
Siła Dub Syndicate opierała się jedynie na muzyce, futurystycznych dżwiękach uważano bowiem że słowa są całkowicie zbędne. Zmieniło się to dopiero w 1998 roku nagraniem płyty "Mellow & Colly" na której dźwięki uzupełnione są o wokale. Na trasie po Polsce we wrześniu 2001 roku po raz pierwszy w swojej historii zespół na żywo zaprezentował się również z wokalistą. Był nim Fred Locks, słynny m.in. z autorstwa hymnu rasta lat 70-tych "Black Starliners" oraz albumu wydanego nakładem renomowanej jamajskiej wytwórni Xterminator.
Źródło: :independent.pl