Zapraszamy na muzyczną ucztę z udziałem Luomo (aka Vladislav Delay) w roli głównej. To postać, której właściwie nie trzeba przedstawiać.
Pod pseudonimem Luomo zmienił oblicze współczesnego house'u – rozbił go na drobne części, dodał niesamowitą zmysłowość i głębię, po czym złożył całość w swym własnym osobistym języku. We wrześniu pojawi się w Polsce, by zaprezentować premierowy materiał ze swego trzeciego albumu "Paper Tigers" nagranego dla labela Huume (premiera w październiku 2006).
Luomo to fiński producent znany lepiej jako Vladislav Delay (a także Conoco, Sistol, Uusitalo, a oficjalnie urodzony w 1976 jako Sasu Ripatti). Jego dotychczasowe nagrania oscylują w granicach gatunków ambient, house i techno. EP'ki i albumy Delaya ukazywały się pod szyldem takich labeli jak Force Tracks, Chain Reaction, Mille Plateaux, Resopal oraz Sigma Editions. Założył także wydawnictwo z fińska muzyką Huume (tzn. narkotyk).
Dużo czasu upłynęło od ostatniej chwili, kiedy Delay tworzył muzykę pod pseudonimem Luomo. Wierny swoim zasadom, nie stara się powtarzać czegoś, co robił wcześniej, widząc rzeczy w innym świetle niż w przeszłości - realizuje jednocześnie siebie. Nie starając się odkrywać na nowo muzyki house, lecz poszukując dla siebie nowych obszarów, obiera bardziej swobodne podejście i ukierunkowuje się na "pisanie piosenek", bo tak zwyczajnie czuje; by po raz kolejny odtworzyć wymyśloną przez siebie rzeczywistość świata Luomo. Wiecznie niezadowolony z rezultatów, odnajduje się marząc o nowych dźwiękach i strukturach, rytmach bardziej zajmujących niż zwykle, jednocześnie zachowując te "rozpalające emocje" i "opowiadające historie" właściwości utworów i uwielbiane pofragmentowane wokale, które stały się znakiem rozpoznawczym Luomo - doceniane i powielane przez tak wiele osób na całym świecie. Lecz gdy reszta świata delektuje i dzieli się tym pięknem, sam autor cały czas przynajmniej w części produkuje muzykę, by zagłębić się we własnej krainie cieni i dotrzeć do nieznanych terytoriów; by cały czas odnajdywać coś nowego, przetwarzać i iść do przodu. Jest zawieszony pomiędzy światami, tak jak muzyka, którą tworzy i historie, które opowiada; te mieniące się jak w kalejdoskopie senne obszary, które zlepiają w jedno niepoprawnego romantyka i stąpającego twardo realistę. Tak jak pop, który dekonstruuje, by brzmiał lepiej. Mimo że sam autor jest marzycielski i introwertyczny - jego muzyka jako Luomo taka nie jest.
Delay stworzył projekt Luomo, by zaspokoić swój "popowy" głód; czasem te pozornie płytkie popowe momenty się pojawiają, lecz tylko po to, by połączyć się w jedno z głębią innych dźwiękowych płaszczyzn i nieprzeniknionych aranżacji, a całość wybrzmiewa ubrana w melancholijny styl producencki, z jakiego jest znany. Odporny na wszelkie przelotne trendy muzyczne, nie mając także żadnego z góry określonego "schematu" projektu Luomo, stara się za każdym razem od nowa konstruować jego struktury, by stworzyć swój własny, lekko nierealny, pozbawiony barier muzyczny wszechświat, taki, w którym sam chciałby się zanurzyć. Wszechświat z niewielkimi tylko inspiracjami innymi konstelacjami muzycznymi przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jedną z najbardziej wyróżniających i niepowtarzalnych cech Luomo jest użycie wokali, tego zadziwiającego i niezwykle zmysłowego instrumentu. Delay od dawna zafascynowany jest wokalami i tym, jak mogą być użyte, by grać role jak aktorzy w filmach i przekazywać stare treści w nowy sposób, również tym, jak mogą być przetwarzane, zmieniane, a przy tym cały czas nieść treści.
30.09. Warszawa, Pruderia (ul. Racławicka 99), 21:00
+ 600sto900 (drive), Esmonitesso (plateaux), Newman, Seb Skalski
sylwia@pruderia.pl
Warto wcześnie rezerwować bilety!
Źródło: independent.pl