"Jesteśmy na sprzedaż" - akcja protestacyjna ASP
Studenci warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych zorganizowali w piątek na dziedzińcu uczelni akcję protestacyjną "Jesteśmy na sprzedaż" przeciwko odebraniu uczelni dotychczasowej siedziby.
Chodzi o spór pomiędzy ASP a dziedziczkami Pałacu Czapskich, w
którym dziś mieści się ASP. Barokowy Pałac Czapskich przy
Krakowskim Przedmieściu 5. od 60 lat jest siedzibą ASP.
Pałac niemal całkowicie zniszczony w czasie wojny, na mocy
"Dekretu Bieruta" stał się własnością gminy, a następnie Skarbu
Państwa. Władze przyznały go uczelni. Renowacja trwała wiele lat -
dopiero na obchody 100-lecia uczelni udało się ukończyć gruntowny
remont elewacji.
W 1994 roku trzy córki Edwarda Raczyńskiego - b. właściciela
obecnej siedziby ASP, rozpoczęły starania o odzyskanie pałacu.
Budynek przy Krakowskim Przedmieściu ponownie stał się własnością
rodziny Raczyńskich w ubiegłym roku.
"Dzisiejsza akcja ma pomóc władzom miasta w podjęciu decyzji, by
wykupili budynek ASP od spadkobierczyń" - powiedziała dr
Dorota Optułowicz-McQuaid, wykładowca na Wydziale Grafiki.
"Najwyższy czas, by ktoś się zajął uregulowaniem tych spraw" -
podkreśliła.
Optułowicz-McQuaid uważa, że jeśli do tej pory w księgach
wieczystych właścicielem pałacu był Skarb Państwa, to państwo
powinno go wykupić od spadkobierczyń.
"Nie kwestionujemy prawa własności pań Raczyńskich, ale wiadome
jest, że będą chciały ten budynek sprzedać. W związku z tym,
państwo powinno od nich odkupić pałac i pozwolić nam tu zostać" -
mówiła Optułowicz-McQuaid.
Podczas happeningu można było kupić plakietki z napisem "Jesteśmy
na sprzedaż", a także fragment namalowanego na płótnie Pałacu
Czapskich.
Na wielkiej białej tablicy studenci wpisywali słowa protestu
przeciwko odebraniu ASP dotychczasowej siedziby. "Nie chcemy stąd
odchodzić", "Najbardziej kocham sztukę", "Pozwólcie nam tu zostać"
- to tylko niektóre napisy.
Tablice z nazwami wydziałów na budynku pałacu zostały zalepione
przez studentów napisami "Restauracja", "Biurowiec" i "Bank".
Na dziedzińcu ustawiono czarne, tekturowe postaci, wśród których
przechadzały się ubrane na czarno studentki ASP z nalepionymi na
klatce piersiowej kartami z imieniem, nazwiskiem oraz nazwą
wydziału, na którym studiują. Po chwili studentki zostały
zepchnięte stamtąd przez studentów niosących tablice z napisem
VIP.
Przed wejściem na dziedziniec zbierane były także podpisy przeciw
odebraniu Pałacu Czapskich ASP. Księga z podpisami ma zostać
przekazana ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego. (PAP)
ostatnia aktualizacja: 2008-06-06