"Pokolenie gadu-gadu" ceni prawdę "bez ściemy" i przyjaźń z "ziomalem"
Dobrze, bo "bez ściemy" można rozmawiać z "ziomalem" czyli sprawdzonym kolegą. Młodzież ceni prawdę i
przyjaźń - wynika z analizy języka młodzieży przeprowadzonej przez językoznawcę z UW, doktor habilitowaną Dorotę Zdunkiewicz-Jedynak.
"Obserwator języka 'pokolenia gadu-gadu' nie może nie zauważyć,
że obecne są w tym języku słowa wartościujące, które odnoszą się
do wartości moralnych, takich jak np. prawda. Ta musi być chyba
odczuwana przez młodych ludzi jako wartość pozytywna, jeśli
wypracowali własne wyrażenia opisowe i wartościujące pozytywnie
zarazem: 'bez ściemy', 'bez kitu', 'sto procent' czy rzeczowniki
wartościujące negatywnie oznaczające oszustwo: 'przypał', 'przewałka'" - pisze Zdunkiewicz-Jedynak w swoim artykule "Młoda
polszczyzna - o wartościach".
Komplementem jest też, jak zauważa, nazwanie kogoś przyjacielem.
Określenia "ziomek", "ziomal", "ziomuś", "dzieciak", "mój
człowiek" oznaczają kogoś więcej niż zwykłego kolegę.
"To raczej kolega, który jest sprawdzony, lojalny, nigdy nie
zawiódł - może po prostu przyjaciel, o którym nastolatek mówi z
uznaniem, że jest 'prawiln', czyli uczciwy, lojalny" - zauważa
polonistka.
Jak wynika z jej badań, młodzież ma naturalną skłonność do
oceniania otaczającego ją świata, dlatego w języku nastolatków
jest wiele słów i wyrażeń mających na celu wartościowanie
opisywanych osób i zjawisk. Przy czym młodzież tworzy więcej słów
o wydźwięku pozytywnym. "To mogłoby świadczyć o większej potrzebie
manifestowania nastawień pozytywnych niż negatywnych" -
przypuszcza Zdunkiewicz-Jedynak.
Polonistka zauważa, że młodzież chętnie przeklina. Język
nastolatków jest bogaty w słowa w wulgarny sposób opisujące
czynności seksualne. Przy czym nadal wulgaryzmy częściej są
wyrazem pozytywnej, niż negatywnej opinii.
W języku młodzieży widać też, że dla współczesnych nastolatków
dobre jest to, co nowe i modne. Takie znaczenie mają zapożyczone z
angielskiego słowa: "dżusi", "edżi", "fanki", "fleszi", "dżezi".
Przy czym, jak zauważa badaczka, młodzież nie pochwala pogoni za
dobrami materialnymi.
"Pokolenie, oskarżane tak często przez dorosłych o postawy
roszczeniowe i konsumpcyjne, wytworzyło w swoim języku wiele słów
ostro oceniających ludzi uganiających się za pieniędzmi,
pyszniących się swym majątkiem. Są wśród takich wyrazów
rzeczowniki oceniające negatywnie ludzi bogatych, np. 'bogal', 'banan', 'bujak', 'babilon', 'barman'" - pisze polonistka.
Wymienia też wiele młodzieżowych słów, za pomocą których z
pogardą mówi się o pieniądzach: "szmal", "kasa", "kabona",
"basiora", "zety", "peeny", "peleny", "hajs", "sałata", "szelest",
"kapucha", "kapusta".
"Także sława, tak dziś w mediach promowana jako wartość
pozytywna, w mowie nastolatka nazywana z angielska 'fejmem', nie
jest zwykłą popularnością, ale popularnością ocenianą negatywnie" -
tłumaczy Zdunkiewicz-Jedynak.
O ile młodzież ceni przyjaźń i lojalność, o tyle nie lubi
głupoty.
"Biorąc pod uwagę liczebność słów, wydaje się, że podstawową
miarą wartości człowieka w odczuciu najmłodszego pokolenia jest
inteligencja. Wyrazy wykpiwające ludzką głupotę, nazywające i
oceniające ludzi nierozgarniętych, ograniczonych umysłowo,
naiwnych, idą w dziesiątki synonimów" - pisze polonistka. Jako
przykład podaje pomysłowe określenia młodych ludzi, którzy mówią
np., że ktoś jest głupi "jak stado pędzących gwoździ" lub "jak
para trampek Bolka". Głupi człowiek to dla nastolatków: "kalfas",
"palmus", "mymylon", "flagas", "fleśma", "gelofrut", "paparuch",
"mameja".
"Produktywne w tworzeniu nazw wartościujących odnoszących się do
osób niegrzeszących inteligencją są wyrazy nawiązujące do
biologicznego aspektu życia: do genetyki, rozmnażania, wydalania i
wydzielania, np.: 'bezmózg', 'mutant', 'mutagen', 'niedorobek', 'niedorobiony plemnik', 'dawnięty', 'katar', 'kił' " - pisze
autorka analizy.
Naturalnie młodzież ocenia też urodę, zwłaszcza kobiecą. "Ma to
zapewne związek z rangą seksu wśród liczących się wartości
aprobowanych przez najmłodsze pokolenie. Seks jest wartością samą
w sobie, dlatego dziewczęta są traktowane dość przedmiotowo jako
potencjalne źródło przyjemności cielesnej. Na określenie wartości
kobiet używa się wyrazów w kontekście erotycznym, nierzadko jednak
z odcieniem lekceważenia. Są to np.: 'sztuki', 'towarki', 'laski', 'dupy', 'szprychy', 'blaze', 'bramy' " - tłumaczy badaczka.
Dorota Zdunkiewicz-Jedynak pracuje w Zakładzie Leksykologii i
Kultury Języka w Instytucie Języka Polskiego Uniwersytetu
Warszawskiego. Zajmuje się stylistyką współczesnej polszczyzny.
Badając język współczesnej młodzieży przeanalizowała wyrażenia
wartościujące, czyli takie, których używa się, aby wyrazić swój
pozytywny lub negatywny stosunek do osób lub zjawisk. Przedmiotem
analizy były wypowiedzi nastolatków na forach internetowych,
programy radiowe i telewizyjne dla młodzieży i z udziałem
młodzieży, teksty utworów muzycznych, których słucha młodzież. (PAP)
ostatnia aktualizacja: 2008-04-26