Spotkanie z Krystyną Tarasiewicz autorką książki "Od stalówki do laptopa. Pół wieku dziennikarskich przygód" 12.11.14; godz. 18.00, Dom Dziennikarza ul. Foksal 3/5
W powodzi biografii i wspomnień te są szczególne. Doświadczona tragicznie przez wojnę Krystyna Tarasiewicz zbudowała swoje życie na radości życia, relacjach z ludźmi i obcowaniu z kulturą. Jak silną i żywą była osobowością dowodzą jej dokonania na niwie dziennikarstwa, życiowe wybory i zawarte przyjaźnie. We wspomnieniach autorki i na unikatowych zdjęciach ikony polskiej kultury lat sześćdziesiątych, m.in. Czesław Niemen, Ewa Demarczyk, Józef Szajna, Wanda Warska, Piotr Skrzynecki oraz luminarze polskiego dziennikarstwa, wspaniali mentorzy i koledzy po piórze - Józef Wasowski, Karol Laszecki, Ryszard Kapuściński, Barbara Henkel, Henryk Malecha, Krzysztof Mroziewicz i wiele innych.
Opowieść o dziennikarstwie lat, które nie pozostawiły po sobie wiarygodnych dokumentów, a wiarygodnych tekstów dziennikarzy tyle, ile udało się przepchnąć przez cenzurę. Tym więcej uznania wypada dziś żywić dla autorów, redaktorów i zespołów redakcyjnych, które potrafiły w tych warunkach dawać istne popisy sztuki dziennikarskiej, na niezwykłym poziomie. (…) Krystyna Tarasiewicz przeszła w Warszawie redakcje najlepsze, czasem też o charakterze fenomenów kulturowych jak na czasopisma po tej stronie Łaby - napisał we wstępie do wspomnień Krystyny Tarasiewicz red. Stefan Bratkowski.
Krystyna Tarasiewicz była jednym z takich redaktorów. Urodzona w latach dwudziestych ubiegłego wieku, dorastała w przedwojennej Warszawie. W czasie wojny w Szarych Szeregach, aresztowana w 1942 r., więziona na Pawiaku, później do końca okupacji więźniarka niemieckich obozów koncentracyjnych na Majdanku, w Ravensbrück i Velten. Powróciła do Warszawy w maju 1945 r. Po zdanej w trybie przyspieszonym w liceum dla dorosłych maturze w 1947 r. podjęła studia dziennikarskie, w trakcie których rozpoczęła swoją pierwszą pracę w redakcji "Wolnych Ludzi", organu Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Od 1952 r. pracowała kolejno w redakcjach gazet, które wywarły niebagatelny wpływ na szarą rzeczywistość Polski epoki peerelowskiej: "Świat", "Dookoła Świata", "Po prostu" i w końcu miesięcznik "RADAR". Była świadkiem na procesach zbrodniarzy wojennych. Jest autorką książek poświęconych gehennie hitlerowskich obozów koncentracyjnych Sąd nad katami i My z Majdanka. Wspomnienia byłych więźniarek oraz książki Na "KROMANIU" i w Londynie. Całe życie marynarza. Obecnie na zasłużonej dziennikarskiej emeryturze. Mieszka w Warszawie.
Autorka opowiada pasjonująco o twórcach, których przyciągała do współpracy z "RADAREM". Wielokrotnie to właśnie "RADAR" jako pierwszy lansował artystów, którzy z czasem przeszli do historii kultury polskiej. Współpraca dziennikarska przeradzała się często w trwające lata przyjaźnie, które autorka opisuje i dokumentuje - w większości przez siebie wykonanymi - unikatowymi zdjęciami. W kolejnych rozdziałach‐odsłonach czytelnik spotyka wielkie postaci polskiej sceny muzycznej, teatru, kabaretu i literatury, których kariery Krystyna Tarasiewicz wspierała i promowała na łamach "RADARU", w jego najlepszym okresie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Skromny z pozoru miesięcznik był swoistym prasowym uniwersytetem polskiej młodzieży inteligenckiej - napisał Stefan Bratkowski. W latach siedemdziesiątych autorka wyruszyła także w podróż po świecie. Jej reportaże z Chile, Brazylii, Peru i Portoryko przybliżały czytelnikom "RADARU" odległy egzotyczny świat na drugim krańcu globu, m.in. niemal wówczas dziewiczą wyspę Robinsona (Más a Tierra). Znajdowała tam także Polaków, których losy rzuciły daleko od kraju. Kilka postaci opisanych na kartach jej wspomnień odegrało znaczącą rolę w kulturze swoich nowych krajów, o czym do dziś niewiele w ich ojczyźnie wiadomo.
Atmosfera lat minionych, bez mizdrzenia, plotek i skandali. Mimo to - a może właśnie dlatego - doskonała lektura!