W 26 października w Kinie Luna rozpoczyna się II edycja Warszawskiego Festiwalu Kina Białoruskiego "Bulbamovie" i potrwa do niedzieli. W programie najświeższe produkcje fabularne, filmy dokumentalne wyprodukowane przez Belsat TV i polskich Białorusinów z "Kraju Białostockiego". Animacje zrealizowane przez państwowe studia i również takie, za które autorzy musieli opuścić swój kraj. Nowością w tym roku będzie konkurs dla młodych twórców z Białorusi o nagrodę "Złotej Bulby", to unikalna możliwość zapoznania się z białoruskim offem i innym spojrzeniem na Białoruś. Projekcją towarzyszyć będą dyskusje i spotkania z twórcami, wstęp wolny.
PIĄTEK (26 października)
Godz. 19.30 „Kraj Białostocki”
1. „Żertwa” reż. Tamara Sołoniewicz, 37 min. (1988)
Akcja filmu rozgrywa się w tzw. Kraju
Białostockim. Bohaterem filmu jest Jan Trochimczyk, który gnany nieszczęściem
postanawia zanieść krzyż przed świętem Spasa i poświęcić go na Grabarce w celu
uratowania chorej żony. Z drewnianym krzyżem niesionym na plecach przemierza
Podlasie, spotyka po drodze miejscowych ludzi i cały czas zbliża się do świętej
Góry na Grabarce.
2. „Ruska Polka” reż. Piotr Nesterowicz, 53 min. (2008)
10 - letnia Justyna jest uczennicą czwartej klasy, pochodzi z prawosławnej rodziny. Jej rówieśnik Mateusz jest jedynym katolikiem w klasie. Nie przeszkadza to jednak szkolnym kolegom w utrzymywaniu bliskich kontaktów: przyjaźnią się, spędzają razem czas, dzielą się wiedzą na temat swojej kultury, obrzędów religijnych i wierzeń. Kiedy nastaje zima, dzieci z niecierpliwością czekają na Gwiazdkę. Najpierw w kościele katolickim ubierają choinkę, śpiewają kolędy. Prawosławne święta, które też celebrują razem, przypadają dwa tygodnie później, 6 stycznia. Mimo dzielących ich różnic ludność wyznania prawosławnego i katolickiego żyje w Orli w harmonii i zgodzie, szanując nawzajem swoją religię, pielęgnując własne tradycje.
3. „Archimandryta reż. Jerzy Kalina, 52 min. (2012)
Film Jerzego Kaliny to więcej niż opowieść o wyjątkowym człowieku i jego dziele. W leniwych nurtach Narwi w nie mniejszym stopniu niż krzyże prawosławnego skitu odbija się nasz zglobalizowany świat, odwrócony od wartości duchowych, ogarnięty gorączką pieniądza i wymiany informacji.
Siłą „Archimandryty” jest, że autorowi udało się równocześnie dotknąć tego, co lokalne, zakorzenione w podlaskim białorusko-prawosławnym mikrokosmosie, i uniwersalnych wartości, fundamentalnych w życiu człowieka bez względu na epokę i jego miejsce na ziemi. Dla wielu polskich widzów obraz ten będzie dodatkowo zaskakującym odkryciem bogactwa kultur i religii naszego wschodniego pogranicza.
Rozmowa o Kraju Białostockim z udziałem zaproszonych gości.