Ostatni raz oglądaliśmy grafiki Goi w Warszawie w 2002 r. Mimo, że w Płocku znajduje się kolekcja I edycji Kaprysów (1799), wystawiane są niezwykle rzadko, ze względu na ich szczególną wartość. Kto więc nie miał dotąd okazji obejrzeć prawdziwych akwafort i akwatint wielkiego hiszpańskiego wizjonera, powinien koniecznie znaleźć czas w najbliższych tygodniach. Wernisaż 10 X, godz. 18:30.
Wszystkie 80 Kaprysów z kolekcji należącej do Instytutu Cervantesa będzie wystawione w warszawskiej siedzibie. Pochodzą z 11 edycji (1928), wytłoczonej na potrzeby Uniwersalnej Wystawy w Sewilli w 1929 roku.
W przeciwieństwie do poprzednich wystaw grafik Goi w Polsce, Kaprysy opatrzone tu będą dwoma seriami komentarzy.
Tytuły grafik i towarzyszące im zapiski, jak wiadomo, stanowią odrębną, historycznoliteracką wartość dodaną, do arcydzieł Goi. To skrzące się dowcipem i zjadliwą ironią komentarze do społecznych zjawisk współczesnej mu Hiszpanii. O ile tytuły grafikom nadał na pewno sam Goya, co do autorstwa dodatkowych tekstów nie ma pewności. Istnieją ich trzy warianty, zachowane m.in. w Muzeum Prado oraz w Bibliotece Narodowej w Madrycie, dość różniące się między sobą, z których część może pochodzić od samego Goi, a część zapewne napisali inni, współcześni mu komentatorzy, jak było w zwyczaju na przełomie XVIII i XIX w. Niektóre z nich, dotąd w Polsce mało znane, są prawdziwymi perełkami: napisane czasami bardzo ostrym językiem, a wyrażone w nich sądy nawet dziś nadal mogłyby szokować konserwatywną publiczność.
Pierwsza seria rycin Goi, Kaprysy, pochodzi z 1799 roku. Jej powstanie zbiega się w czasie z poważną chorobą, na którą zapadł malarz na początku lat dziewięćdziesiątych, i która pozbawiła go słuchu do końca życia. Łączy się je również z miłosnym niepowodzeniem Goi z Księżną Alba w 1796 roku. Krytyczny przekaz Kaprysów obudził czujność Inkwizycji, i w obawie przed represjami wycofano je natychmiast ze sprzedaży. Goya podarował Królowi 80 trawionych blach wraz z jeszcze nie sprzedanymi odbitkami, które zostały zinwentaryzowane w Państwowym Zbiorze Miedziorytów (Calcografía Nacional) w 1803 roku. Goya nazwał je “obrazami zrodzonymi z fantazji, które służą wyśmianiu i napiętnowaniu przesądów, a także uświęconej przez lata obłudy i hipokryzji”. Pierwsze 36 rycin traktuje o miłości i prostytucji, a także podejmuje różne inne tematy, takie jak złe wychowanie dzieci, małżeństwo z rozsądku, matczyne okrucieństwo, chciwość, obżarstwo mnichów, przemytnictwo, etc. Bohaterami rycin o numerach od 37 do 42 są osły. Od numeru 43 Kaprysy obfitują w postaci czarownic, gnomów i chochlików, księży i diabłów.
INSTYTUT CERVANTESA
10 X – 16 XI 2012
godz. otwarcia od 11 X: od 10:00 do 17:00