31 marca 2011 (czwartek), godz. 21:30
31.03 (czwartek)
TWILITE
Quiet Giant Tour!
start: 21.30
wstęp: 15/20 złBilety w przedsprzedaży dostępne w klubie i na
http://www.shortcut.pl/bilety.php#Twilite“Quiet Giant” - nowy album duetu Twilite potwierdza, iż rację mieli ci, którzy
po cichu szeptali, że skromny duet to największa nadzieja polskiej akustycznej piosenki!
Przez ostatni rok zespół zdobywał coraz szersze uznanie, grywając u boku Adama Nowaka i jego Raz Dwa Trzy a także poprzedzając koncerty zagranicznych gwiazd: Jose Gonzaleza i The Whitest Boy Alive. W międzyczasie w zaciszu warmińskiej prowincji rodził się “cichy gigant”. “Quiet Giant” to dwanaście piosenek, które bez ostentacji, z nieśmiałym wdziękiem łączą to, co dobre na świecie i piękne lokalnie. Akustyczne gitary, dwa świetne głosy rozpisane na harmonie, liryczne brzmienia trąbki (znakomity Maciej Fortuna) i klarnetu tworzą piękną kameralną aurę i wybrzmiewają nutą słowiańskiej melancholii.
Gościnnie na nowym albumie polskiego duetu pojawia się Billie Lindahl aka Promise and the Monster - wschodząca gwiazda szwedzkiego neo-folku, znana z nagrań dla wytwórni Jose Gonzaleza - Imperial.
'Fire', pierwszy singiel promujący płytę, spotkał sie z dużym odzewem na polskim MySpace, zaś teledysk Polaków trafił też na główne strony serwisu w kilku krajach Europy. Twilite chwalono już przy pierwszej płycie, jednak z pewną ostrożnością, jakby wszyscy mieli pewność, że najlepsze dopiero nastąpi. I stało się - Paweł Milewski i Rafał Bawirsz stworzyli piosenki - zachwycające intymną aurą, a zarazem komunikatywne, wybrzmiewające w głowie jak najmilsze melodie dzieciństwa. Ich debiut “Bits & Pieces” powstawał w pospiechu, podczas urlopu od pracy w Irlandii, gdzie wówczas mieszkali. Po powrocie z emigracji Twilite zyskali więcej czasu i spokoju by popracować nad nowymi kompozycjami, przemyśleć brzmienie, zgrać się nawzajem. Te piosenki potrzebowały czasu, żeby dojrzeć, urosnąć, nabrać kształtu.
Muzycy nauczyli się doceniać w muzyce przestrzeń i ciszę, odrzucać dżwięki zbędne i niepotrzebne. Udowodnili, że można przełożyć swoją wrażliwość na formę pełną emocji a przy tym szlachetnie prostą.
Jednym z puntków odniesienia dla Twilite są bez wątpienia zachodni bohaterowie akustycznego grania– od Cata Stevensa przez Simon & Garfunkel po Fleet Foxes, Kings of Convenience, Jose Gonzaleza. Drugim zaś może być odkryta na nowo piękna tradycja rodzimej autorskiej piosenki. Twilite śpiewają po angielsku (znakomicie zresztą), jednak ich kompozycje, godne najlepszych rodzimych songwriterów, choć podobają się na świecie, z pewnością poruszają też strunę unikalnej polskiej wrażliwości. Te znajomą poetyczną nutę podkreślają też świetne aranże - magiczny klarnet, subtelnie wybrzmiewająca trąbka, delikatne walcowe rytmy. “Quiet Giant” to zachęta do przebudzenia z zimowego snu - dzięki Twilite na rodzimej muzycznej scenie nastała wiosna.
dodane przez hydro666