16 kwietnia 2010 (piątek), godz. 20:00

Cała Góra Barwinków + The Mugshots

kategoria: koncerty

Cała Góra Barwinków (CGB)
Muzyka grupy, to energetyczny mix ska, reggae i rocksteady.

The Mugshots
zespoł w klimatach Ska-punk

16.04.10 Cała Góra Barwinków + The Mugshots

klub P..RL (Punkt & RADIO LUXEMBOURG)
ul.Górczewska 67 Warszawa
godz otwarcia 18 start 20:00
wjazd 20zł

Cała Góra Barwinków (CGB) działa w obecnym składzie od 2002 roku, choć korzenie grupy sięgają roku 1997. Należy do najważniejszych wykonawców rodzimej sceny ska/reggae. Muzyka grupy, to energetyczny mix ska, reggae i rocksteady.
Znakiem rozpoznawczym CGB jest wysunięta na pierwszy plan, rozbudowana sekcja dęta i chwytliwe melodie.
Grupa ma na koncie dwie płyty długogrające – „Cała Góra Barwinków” z 2004 roku oraz „24 godziny” z roku 2007. Utwory zespołu znaleźć też można na składankach „Far away from Jamaica”, „Punky Reggae Rockers vol. 1 i vol. 2” i „Reggaebeat vol. 1 i vol. 3”, ‘Kuba Wojewódzki – Dwa Gołębie’ i składance Radia Bis.
W 2008 roku ukazał się winylowy singiel z piosenką ‘To ostatnia niedziela’.
CGB słynie z świetnie przyjmowanych, energetycznych koncertów. Wystąpiła dotąd na wszystkich najważniejszych festiwalach reggae’owych w naszym kraju, a także na dużej scenie Przystanku Woodstock 2003 oraz Heineken Opener Festival 2007 w Gdyni. Grupa wzięła też udział w obejmującej ponad dwadzieścia koncertów trasie Punky Reggae Live 2006. Obecnie ma na koncie około 400 występów min. podczas trasy ’24 godziny tour’ i ‘Kumple on tour’.
W 2004 roku zespół został zaproszony przez Jurka Owsiaka do studia telewizyjnej dwójki gdzie wystąpił podczas XII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Cała Góra Barwinków zaprezentowała się również w programach “Kuba Wojewódzki”, „Poplista”, „Kawa czy Herbata”, „Regiony kultury” czy też w programie „Taper”, w którym zespół podkładał muzykę pod niemy film Charliego Chaplina „Charlie ucieka”.
Debiutancka płyta CGB zdobyła uznanie wśród publiczności i krytyków. Zebrała dobre recenzje w prasie – muzycznej („Teraz Rock”, „FreeColours”, „Reggaebeat”) i pozamuzycznej („Gazeta Wyborcza”), a także w portalach internetowych. Jeszcze lepiej wiodło się kolejnej produkcji zespołu pt. „24 godziny”. Płyta, która ukazała się nakładem wydawnictwa Rockers Publishing, spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Znalazła się na czwartym miejscu plebiscytu branżowego pisma ‘Free Colours’ na najlepszą płytę roku, a tytułowa piosenka wylądowała na trzecim miejscu tego zestawienia w kategorii ‘Piosenka roku’. Doszła też do pierwszego miejsca listy przebojów Radia Bis. Z kolei drugi singiel z tej płyty – ‘Tracę czas’ – gościł bardzo często na antenie radiowej Trójki.
Obecnie zespół promuje trzecią, wydaną w lutym 2010 roku płytę ‘Kocham kłopoty’.
Skład:
Kuba Kaczmarek bas/śpiew
Tomek Kaczmarek gitara rytmiczna/śpiew
Artur Wilk gitara
Maciek Kulej instrumenty klawiszowe
Paweł Tyrała saksofon
Daniel Michoń trąbka
Karol Ryś puzon
Kuba Syguda perkusja
The Mugshots
Geneza powstania The Mugshots ginie gdzieś w pomroce dziejów, choć dzięki pomocy IPN i innych służb udało się ustalić pewne fakty. Oto niektóre z nich: pomysł założenia zespołu w klimatach Ska-punk zrodził się w okolicach roku 2006, kiedy to doszło do pierwszego spotkania między dwoma muzycznymi napaleńcami – Charliem i Kfiaterem. Połączyła ich miłość do dmuchania w mosiężne rurki (pierwszy wybrał trąbkę, drugi puzon) i najprawdziwszy punkowy ogień, ale na wielkich planach i ambitnych celach się niestety skończyło, bo próby niezwykle rzadko dochodziły do skutku, a za rotacjami w składzie trudno było nadążyć. Projekt ten przeszedł do historii (albo i nie) jako Lazy Jacks i uległ samoistnemu wygaszeniu w trudnym do określenia momencie naszej opowieści.
Jednak nic w naturze nie ginie, a niezrażony tym epizodem Kfiater postanowił na własną rękę kontynuować rewolucję. Połączył w tym celu siły z gitarzystą Bińkiem i wokalistą Alkiem, a jakiś czas potem za sprawą zupełnego przypadku oraz cudów współczesnej techniki (vel Internet) dołączyli do nich Bonczek i Maciora, czyli sekcja rytmiczna jak się patrzy. Niejako w komplecie pojawił się także Janek, który jako trębacz nadrabiał braki techniczne zapałem i niesłabnącym zamiłowaniem do melanżu. W chorych umysłach tej dziwacznej zbieraniny gustów i charakterów narodziła się nazwa The Mugshots, a słowo ciałem się stało. Kilkumiesięczny okres owocnej i kreatywnej współpracy zakończył się niestety bolesnym przebudzeniem – z różnych przyczyn z zespołem pożegnać się musieli Janek, Bonczek oraz Alek… a w końcu także i Biniek.
Była mroczna i ponura jesień łońskiego roku 2009, a na pokładzie okrętu The Mugshots zostało tylko dwóch marynarzy: po raz kolejny osierocony Kfiater oraz styrany życiem Maciora. Przyszłość wyglądała równie nieatrakcyjnie co pogoda za oknem, lecz ogień jeszcze nie wygasł. Zespół podniósł się z popiołów, a puste stanowiska przejęły dwa (niegdyś) Leniwe Jacki: wspomniany już Charlie, który próbował (i wciąż próbuje) połączyć grę na trąbce z pasją wokalną oraz Buniax – gitarzysta, wokalista i kopalnia żartów o Twoim Starym. Jakby tego było mało do zabawy dołączył się jeszcze Paweł, którego saksofon wniósł do brzmienia The Mugshots nową jakość, podobnie jak on sam wzbogacił, i tak już całkiem bogaty, koloryt kapeli. Problem stanowiło wciąż jednak obsadzenie stanowiska perkusisty, które z wielkim oraz w pełni odwzajemnionym żalem opuścić musiał Bonczek. Po serii obustronnie żenujących castingów w orbicie zespołu znalazł się w końcu Jartko, którego nowo odkryta pasja do walenia po garach była sporym zaskoczeniem nie tylko dla wszystkich wokoło, lecz przede wszystkim dla niego samego.
Był to ostatni ruch w tym okienku transferowym i można było z dumą powiedzieć, że The Mugshots są wreszcie w komplecie. Oczywiście okazało się świat całą sprawę widzi trochę inaczej i po pierwszym koncercie, który miał miejsce 28 stycznia 2010 w warszawskim klubie Saturator, zespół musiał opuścić na parę miesięcy Buniax, który ruszył do Danii doskonalić swoje umiejętności ninja (no co, do Japonii było za daleko). W jego miejsce wskoczył jednak z podniesioną wysoko głową Radzio i dumnie zastępuje nieobecnego kolegę.
No dobrze, ale po co to wszystko? Nie łatwiej by było usiąść sobie wygodnie w fotelu i poczekać na nową płytę Mad Caddies? Może i tak, ale najprostsze wyjścia nie zawsze są najlepsze! Ktoś musi wziąć sprawy w swoje ręce i sprawić by muzyka Ska w tym kraju wrzuciła wreszcie trzeci bieg.
Padło na nas.

dodane przez prlklub


ostatnia zmiana: 2010-03-29
Komentarze
Wybrane imprezy i wydarzenia w Warszawie i okolicy
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 11:00
Chichotek i Zaśmiejka w Krainie Koron Drzew
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 11:00
Królestwa
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 13:00
Królestwa
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 14:00
Techno Boxing - Sun. Tech. Edition | WARSZAWA
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 14:00
Techno Boxing - Sun. Tech. Edition | WARSZAWA
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 18:30
Maria Skurjat-Silva - Koncert chopinowski / Chopin concert
17 listopada 2024 (niedziela), godz. 19:00
Agnieszka Kledzik Band tribute to Ella Fitzgerald
Polityka Prywatności