Kobieta pierwotna: seks przewodnik, czyli jak szukać i nie znaleźć faceta. I oczywiście genialna kreacja Hanny Śleszyńskiej.
Hania Śleszyńska rewelacyjnie wciela się w postać Kobiety Pierwotnej.
Wydaje się, jakby rola była napisana specjalnie dla niej. Aktorka jest
stuprocentowo wiarygodna, sprawia wrażenie, jakby opowiadała o swoich
przeżyciach. Jest seksowna, frywolna, uwodzicielska. A do tego niewiarygodnie
zabawna. Udowadnia, że kobieta jest jak wino: czym starsza, tym lepsza –
bardziej ponętna, pociągająca, mocniej stąpająca po ziemi, umiejąca wychodzić z
twarzą z każdej opresji.
Kobieta Pierwotna, komentując swoje nieudane związki, często nie
pozostawia suchej nitki na mężczyznach. Sztuka jednak nie jest skierowana przeciwko
nim. Jest to po prostu doskonała charakterystyka związków damsko-męskich, które
są pełne niespodzianek, wzlotów i upadków. A wszystko doprawione mnóstwem humoru ze szczyptą pikanterii i
rubaszności.
No cóż, nie ukrywajmy. Kobiety nigdy nie miały łatwego życia. Facet po 30 bez rodziny to indywidualista, kobieta – to stara panna, która szybciej wpadnie pod pociąg niż znajdzie męża. Facet zmieniający partnerki jak rękawiczki to Don Juan, a kobieta… wiadomo.
A czy ślub cos zmienia. Pewnie. Ludzie przestają Cię wytykać palcami. Ale nie znaczy to, że życie staje się lepsze. Nasz Pan wraca po ośmiu godzinach z pracy do domu i jest zbyt zmęczony, żeby wynieść śmieci. Kobieta zaczyna natomiast drugą zmianę. Pranie, sprzątanie, prasowanie, gotowanie, dzieci. I podstawianie pod nos wszystkiego, czego On sobie zażyczy.
Taki już nasz los. Samej źle, ale w związku też nie lepiej. A czym więcej lat w metryce, tym ciężej ułożyć sobie z kimś życie. Znalezienie porządnego wolnego faceta graniczy z cudem, jest tak samo prawdopodobne jak choćby odkrycie nowego pierwiastka. Albo koloru…
Kobieta Pierwotna to kobieta z krwi i kości. Ma swoje słabsze
dni, ale nie użala się nad sobą w nieskończoność. Kolejne nieudane związki
szufladkuje gdzieś w podświadomości i próbuje znowu. Z kimś nowym. Inaczej. A
potem budzi się rano i powtarza te swoje nieśmiertelne „nigdy więcej”. Nigdy więcej alkoholu, nigdy więcej
angażowania się, nigdy więcej seksu z przypadkowo poznanymi mężczyznami, nigdy
więcej rozczulania się nad sobą.
Mężczyźni… wydaje się jakby tylko o nich myślała. Z jednej strony ich
kocha, chce się z nimi spotykać, bawić, szaleć, upijać, ale z drugiej ich
nienawidzi. Za to, że zawsze okazują się frustratami, nieudacznikami, desperatami,
ignorantami, kombinatorami, pracoholikami, seksoholikami i innego rodzaju bohaterami
książek do psychologii z rozdziału: uzależnia, dewiacje i inne zaburzenia.
A gdzie są ci porządni, inteligentni, wierni, pracowici, kochający
mężczyźni? Przecież i takich Bóg stworzył. Chyba jeszcze nie powymierali?
Kobieta Pierwotna dąży w życiu do odnalezienia choć jednego osobnika tego ginącego gatunku. Ale do osiągnięcia obranego celu długa droga. Niezliczone błędy przy wyborze partnera, powtarzane bez końca. Kompromitujące wpadki na randkach. Komiczne sytuacje towarzyszące spotkaniom z nowopoznanymi mężczyznami, którzy mogą dać jej co najwyżej dobry temat do żartów z koleżankami.