10 stycznia 2010 (niedziela)

„Obsesja” wystawa malarstwa Grzegorza L. Piotrowskiego.

Najciekawsi się artyści poszukujący. Nawet jak niekiedy wydaje się nam, że błądzą. Nawet wtedy, kiedy admirujemy ich twórczość, a widząc najnowsze prace odczuwamy żal za starszymi, i mniejszą łączność emocjonalną z najświeższym dorobkiem.

Tacy artyści nigdy nas nie zawodzą, bo zawsze okazuje się, że ostatecznie ich twórczość jest świetna, świeża i przemawiająca, że to oni mieli rację. Liczne wolty stylistyczne to tylko ważny etap dojrzewania stylu, poszukiwań, znajdowania inspiracji. Bez nich nie byłoby mocnego i „czystego” efektu końcowego.


Do takich autorów należy Grzegorz Leon Piotrowski. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy eksperymentował, upraszczał formę, wycofywał z tego uproszczenia, zatrzymywał w pół drogi między czystym kolorem i kubizowaniem bryły, a ekspresyjnym rozfalowaniem i rozwibrowanymi krągłościami. Interesuje go niemal wyłącznie kobiece ciało, a to jeden z najlepszych poligonów do takich eksperymentów.

Dwa lata temu, kiedy pokazywał w Farbiarni swoją wystawę indywidualną wydawało się, że jego sztuka jest w fazie w pełni skrystalizowanej. Kobiece akty budowane wyrazistym kolorem, dookreślane czernią lub ciemnymi odcieniami brązów i zieleni były mocne w konstrukcji, pełne ekspresji, ale zrównoważone. Podobały się. Prawdopodobnie nie tylko dzięki swoim walorom czysto malarskim. Były też głębokimi portretami kobiet. Nawet jeśli na każdym płótnie zakodowana była ta sama modelka. Kobieta ma wiele twarzy. Jej nastroje, stany emocjonalne, przekonania, decyzje, wahania, determinacja w osiąganiu celu czy bezsilność znajdowały odzwierciedlenie na płótnach Piotrowskiego. Dlatego były uniwersalnym portretem kobiecości. To głównie kobiety zabierały obrazy Grzegorza do swoich domów, utożsamiały się z nimi, czuły się dzięki nim rozumiane.


Ten moment w twórczości artysty był tym, w którym mógł zaprzestać poszukiwań, „zacząć odcinać kupony” od osiągniętego sukcesu. Tylko że takie podejście jest Piotrowskiemu obce. Postanowił szukać dalej. I formy, i koloru, i psychologicznego wyrazu prac. Dalej prowadził intymną rozmowę z modelką, i z odbiorcami swojego malarstwa. Nie była to rozmowa pozbawiana zakłóceń. Bywało różnie. Najlepiej widać to na przykładzie prac na papierze artysty. Jak w przypadku każdego malarza są one bardziej spontaniczne, i często choć skończone, to stanowią szkice do większych kompozycji, są zapisem poszukiwania formy i kształtu, małymi odpowiedziami na konkretnie stawiane pytania.


Z tych wszystkich zmagań artysty wyłonił się cykl obrazów Piotrowskiego, które prezentujemy na jego najnowszej wystawie indywidualnej w Farbiarni. Wbrew wszystkiemu nie jest on diametralnie różny od prac wcześniejszych. Zmiany i poszukiwania doprowadziły autora do wniosku, że prace z poprzednich okresów, te znane już przez miłośników jego twórczości były dobre, a na pewno ważne. Poszukiwania pozwoliły mu wyłonić najistotniejsze cechy własnej twórczości. W najnowszych obrazach  spotkamy jaśniejszą paletę, mocniej zsyntetyzowana formę, tą samą prawdę psychologiczną i intensywną ekspresje, ale wyrażoną nieco innymi środkami – przede wszystkim akcentami kolorystycznymi kładzionymi trafnie i z zaskakującą mocą, zaostrzeniami brył, większym puryzmem i zgrzebnością formy i bardzo dojrzałymi

 

odniesieniami do klasyki z najbardziej klasycznej półki (Picasso, Schiele), czego autor nie ukrywa.

Najnowsze prace Piotrowskiego więcej wymagają od widza. Na pierwszy rzut oka są mniej „podobającymi się”, na drugi głębiej i na dłużej zapadają w pamięć. Tytułowa praca wystawy – „Udręka” najlepiej oddaje boje z malarstwem, jakie toczył ostatnio Piotrowski. Trudno założyć, że kolejne prace powstawiać będą w cyklu „Ukojenie”, bo tacy jak Piotrowski, na szczęście, nie przestają dręczyć własnej sztuki.

Agnieszka Gniotek

 

Grzegorz L. Piotrowski - Jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Dyplom (pracownia prof. Piotra C. Kowalskiego) pt. „Ile pokazać” na Wydziale Malarstwa w 2004 r. uzyskał z wyróżnieniem. Trzykrotny stypendysta Prezydenta Miasta Gorzowa (w latach 2000, 2001 i 2002). Wystawy indywidualne: m.in. galeria „Dialog” Kostrzyn n/O – 2000r., galeria „Azyl Art” Gorzow Wlkp. – 2000r., galeria „Na Polskiej” Poznan – 2001r., Muzeum Spichlerz Gorzów Wlkp. – 2002r., galeria „Dialog” Kostrzyn n/O – 2003r., galeria “Farbiarnia na Pięknej” Warszawa – 2006r., galeria Krakauer Haus Norymberga / Niemcy – 2007r. Udział w Warszawskim Festiwalu Sztuk Pięknych (WFSP 2006). Niektóre wystawy zbiorowe: galeria KCK Kostrzyn n/O – 2001r., SMS (Salon Młodej Sztuki) Gorzow Wlkp. – 2001 oraz 2002r. Publikacja p.t. „Barwny minimalizm Grzegorza L. Piotrowskiego“ w nr5 (09-10/2007) Modern Art. Jest częstym uczestnikiem międzynarodowych plenerów malarskich „Sztuka na granicy” w Kostrzynie nad Odrą oraz wielu innych przedsięwzięć artystycznych. Prowadzi warsztaty z malarstwa dla dzieci oraz osób niepełnosprawnych. Zajmuje się również książką artystyczną oraz ceramiką.

 

Wystawa: 02 grudzień 2009 r.  – 10 styczeń 2010 r.  pon.-pt. w godz.: 11-20; sob. godz: 11-15

Farbiarnia na Pięknej, ul. Piękna 28/34 Warszawa, tel. (22) 621 72 35


ostatnia zmiana: 2009-11-17
Komentarze
Wybrane imprezy i wydarzenia w Warszawie i okolicy
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 08:00
ISU CS PGE Warsaw Cup 2024 | 24.11 | TRENING
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 11:00
Kosmiczny Pokój
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 11:00
POKazujemy HISTORIĘ
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 12:00
ISU CS PGE Warsaw Cup 2024 | 24.11 | KONKURENCJA
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 13:00
Kosmiczny Pokój
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 13:00
POKazujemy HISTORIĘ
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 15:00
Pop Opera - od opery do musicalu
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 15:00
Pop Opera - od opery do musicalu
24 listopada 2024 (niedziela), godz. 16:00
Speed Dating Wiek: 35-50 | Warszawa
Polityka Prywatności