08 maja 2009 (piątek)
PAROV STELAR w Warszawie!
Uprzejmie informujemy, że dzięki staraniom New Music Art Production, 8 maja na warszawskich Juwenaliach zagra Parov Stelar wraz z zespołem.
Parov Stelar - austriacki producent i muzyk Marcus Füreder, znany jako
Parov Stelar, uwagę świata przyciągnął świetnym, debiutanckim
albumem „Rough Cuts” (2005). Marcus Füreder skutecznie kontynuuje
nurt austriackiego downtempo, które na europejskie "salony" (a może
raczej: chillout roomy) dostało się głównie dzięki pracom nieocenionego
duetu Kruder & Dorfmeister.
W muzyce Parov Stelar najdziemy więc
odrobinę twórczości zarówno Toski (obecny projekt Dorfmiestera), jak i
Peace Orchestra (tu w roli głównej Peter Kruder). Mając tak przyjemne
wzorce Marcus Füreder od kilku lat wytrwale stara się znaleźć własny
sposób na downtempo, wyrabiając sobie jednocześnie coraz silniejszą,
szybko rozpoznawalną markę. "Shine" jest trzecim krążkiem Parov
Poprzedni, wydany dwa lata temu "Seven and Storm" był świetnym
przykładem wyjątkowej swobody, z jaką Füreder jest w stanie tworzyć
wpadające w ucho, zwiewne kawałki.
"Mistrz dobrego popu" - myślało
się wtedy, doceniając jazzowe ciągotki i przyjemną, trip-hopową aurę.
"Shine" trzyma podobny poziom. Mniej tu jednak wątków - nazwijmy to -
"tajemniczych", więcej zaś zgrabnych, dobrze poprowadzonych
piosenek. Tytułowy "blask" jest tu jak najbardziej na miejscu - Füreder
stara się nas po prostu nieźle zabawić, tempo jest mocno "up",
momentami artysta zbliża się nawet do brzmień rodem z Mobiego
("Love"). Jak pisze dystrybutor krążka - "Shine" jest jak nowy, dobry
przyjaciel.
Parov Stelar po prostu chce dać nam trochę radości, jednocześnie
konsekwentnie skraca dystans dzielący go od fanów.
Między innymi na
tym polega jego sukces". I faktycznie - wystarczy posłuchać takich
hiciorów jak choćby "Autumn Beasts" czy "On My Way Now", aby
uzależnić się od "Shine" na dłużej. A kawałków z podobnym potencjałem
jest tutaj znacznie więcej. Jego muzyka jest doskonałym przykładem
kontynuacji trip-hopu, dziś ewoluującego w stronę lounge i downtempo,
pełnego ciepłych, stylowych elektronicznych brzmień, choć w przypadku
Parova - w znacznej mierze opartego na naturalnych brzmieniach m.in.
trąbki, kontrabasu czy fortepianu.
Jego nagrania znane są z takich kompilacji jak „Hotel Costes”, „Many
Ray” czy „Stress Free”, a Polsce chociażby ze składanek z cyklu
„Pinacolada”.
ostatnia zmiana: 2009-04-23