16 marca 2009 (poniedziałek)
Deborah Coleman
Dziennik USA Today nazwał ją jedną z najbardziej ekscytujących artystek średniego pokolenia. Jej sposób grania na gitarze przywodzi na myśl Jimiego Hendriksa, Buddy'ego Guy'a, Freddiego Kinga, Alberta Collinsa i Larry'ego Carltona. Jej śpiew porównywano do tego Patti Smith, Bessie Smith, Janis Joplin, Memphis Minnie i Alberty Hunter.
Coleman urodziła się w 1956 roku w Portsmouth w stanie Wirginia, a wychowywała w San Diego, San Francisco, Waszyngtonie i w okolicach Chicago. Muzykowanie było w jej domu rodzinną tradycją: ojciec grał na pianinie, a bracia na gitarach. Dzięki temu Deborah po raz pierwszy zaczęła grać na gitarze w wieku ośmiu lat. Odbyła też krótki "romans" z gitarą basową, na której jako nastolatka grała w zespołach rhythm'n'bluesowych. Jednak miłość do gitary zwyciężyła. Nastoletnia Deborah była fanką zespołów rockowych, jak the Yardbirds, Cream, czy Led Zeppelin, i to właśnie te grupy doprowadziły ją do korzeni rocka, czyli do bluesa.
W dwudziestym pierwszym roku życia doznała bluesowego "oświecenia". Miało to miejsce na koncercie, podczas którego po raz pierwszy w życiu usłyszała Howlin'a Wolfa, Muddy'ego Watersa i Johna Lee Hookera. Ale po czterech latach wyszła za mąż, urodziła córeczkę, i zaczęła pracować jako elektryk. Dopiero w 1993 roku przyszła szansa na powrót do muzyki: Coleman postanowiła wziąć udział w konkursie organizowanym przy festiwalu bluesowym w mieście Charleston. Jej ówczesny zespół tworzyli brat i jego kolega. Obydwaj mieli doświadczenie w graniu muzyki, a konkretnie... heavy metalu. Jednak po tygodniu prób zdążyli nauczyć się piosenek na tyle, że Deborah zdołała swą sceniczną haryzmą powalić jury konkursu na łopatki. Oczywiście wygrała, dostając w nagrodę czas nagraniowy w profesjonalnym studiu. Wykorzystała go na stworzenie demo, które po roku zaowocowało debiutanckim albumem. "Takin' a Stand" został nagrany już nie z bratem i kolegą, ale z towarzyszeniem nowopowstałego zespołu z Deborah w roli liderki.
Od tego czasu nagrała dziesięć płyt, i zjechała cały świat, koncertując zarówno na czele własnego zespołu, jak i wspólnie z innymi artystkami - jak podczas trasy "Blues Caravan: Guitar'd and Feathered" organizowanej przez wytwórnię Ruf. Gdy dziś ogląda się na scenie Deborah - świetną gitarzystkę, utalentowaną wokalistkę, opanowaną i kompetentną liderkę, z wdziękiem szefującą towarzyszącym jej mężczyznom - aż trudno uwierzyć, że przez lata trzymała się z daleka od przemysłu muzycznego. Deborah Coleman sprawia na scenie wrażenie, jakby spędziła na niej całe życie!
Deborah Coleman - gitara i vocal
Jerry Coleman - gitara i vocal
Roger Innis - gitara basowa
Denis Palatin - perkusja
16.03.2009 Deborah Coleman Warszawa PR 3 - studio im. Agnieszki Osieckiej
ostatnia zmiana: 2009-03-02