20 marca 2009 (piątek), godz. 19:00
Koncert Dżemu
"Mówi się o nich "polscy Rolling Stonesi"... I faktycznie - coś w tym jest. Choćby ze względu na źródła muzyki, żonglowanie stylami, konsekwencję. Ze względu na staż, pod względem którego coraz mniej mają równych”. (Jan Skaradziński)
W ich dyskografii widnieją aż 33 tytuły. Utwory ułożone są alfabetycznie - nic dziwnego skoro jest ich grubo ponad 100. Piosenki podśpiewywane na imprezach. Słowa refrenów zadziwiająco znane niemal przez każdego z nas. Tysiące fanów i... ponad trzydzieści lat wśród nas. Dżem, bo o tym zespole mowa, zaliczany jest do najważniejszych grup w historii polskiej muzyki.
do roku 1973, kiedy to raczej niezobowiązująco grywali bracia Beno (gitara basowa) i Adam (gitara) Otrębowie, Paweł Berger (piano) i Aleksander Wojtasiak (perkusja). Usłyszeć ich można było w domach kultury, na zabawach i potańcówkach. Zespół ani nie miał stałej bazy, ani własnego repertuaru (na swoje potrzeby adaptując przeboje zachodnich mistrzów w postaci Cream, Santany czy Stonesów właśnie), ani nawet... nazwy. Dopiero gdy sytuacja zmusiła do zapełnienia wolnego miejsca na plakacie, stanęło na nazwie Jam. A Jam wziął się od jammowania. Polski zapis nazwy trafił się - zupełnym przypadkiem kierującym ręką organizatorki jednego z koncertów - w roku 1974. Napisała ona Drzem.
Dżem to także, a może przede wszystkim Ryszard Riedel, przedwcześnie zmarły (1994) muzyk. Niezrównany wokalista, autor wspaniałych i szczerych tekstów. O tym charyzmatycznym człowieku, zdolnym porwać na koncertach tłumy, powstał film "Skazany na Bluesa". W 1995r. nowym wokalistą Dżemu został Jacek Dewódzki, sześć lat później zastąpił go Maciej Balcar. W styczniu 2005r. bus, którym zespół wracał z koncertu w Rzeszowie, potrącony przez wyprzedzający samochód, wypada z szosy. Dla każdego był to wypadek bolesny, a dla Pawła Bergera - śmiertelny...
Klub Strefa G2
ostatnia zmiana: 2009-02-10