Są z Wrocławia. Uprawiają satyrę polityczną. Ale z pomysłem - co jest nie lada sztuką. Oglądając ten kabaret ma się wrażenie, że „gdzieś już się to widziało”... A potem się przypomina – no tak, wczoraj w urzędzie.
Pewnego dnia założyli moherowe berety i zaczęli mówić ze sceny o tym, co ich naprawdę wkurza. I zostali dostrzeżeni. Są więc przykładem na to, że szczerość popłaca.
Lecz nie tylko moher jest tematem ich skeczy. Oprócz treści społecznych zajmują się wszechogarniającym absurdem. Oglądając ten kabaret ma się wrażenie, że „gdzieś już się to widziało”... A potem się przypomina – no tak, wczoraj w urzędzie.
Coraz częściej Neo-Nówka pojawia się w telewizji. Nic dziwnego, bo na wszystkich znaczących przeglądach zdobyła nagrody. A pomysłów na numery im nie brakuje. Pisze je samo życie...
|