Niepowtarzalna szansa, aby zobaczyć niezwykły Państwowy Balet Męski z Sankt Petersburga! Już w maju będziemy mieli okazję podziwiać niesamowity występ Państwowego Baletu Męskiego z Sankt Petersburga, który wyrusza na światowe, pożegnalne tourne. Honorowy Artysta Rosji, Walerij Michajłowski postanowił zawiesić działalność Baletu, a podczas majowej trasy odwiedzić kraje, których publiczność najbardziej zapadła w pamięci artystów.
To wielki zaszczyt dla polskich widzów i niepowtarzalna szansa, aby zobaczyć ten zachwycający spektakl. Państwowy Balet Męski z Sankt Petersburga od piętnastu lat znajduje wielbicieli w różnych zakątkach świata. Nie ma osoby, która po obejrzeniu spektaklu z ich udziałem, pozostaje obojętna. Zjawisko, jakim są muskularni mężczyźni tańczący na czubkach palców, zawsze i wszędzie wzbudza wielkie emocje. Polska trasa Państwowego Baletu Męskiego z Sankt Petersburga to okazja, dla tych, którzy jeszcze nie przekonali się o wielkim talencie tancerzy, jak również dla oddanych wielbicieli, aby mogli po raz ostatni uczestniczyć w tym imponującym widowisku
Istniejący od piętnastu lat Państwowy Balet Męski z Sankt Petersburgu założony przez Honorowego Artystę Rosji, Waleria Michajłowskiego, to grupa mężczyzn, zaliczanych do najwybitniejszych tancerzy baletowych na świecie. Ich fenomen polega na tym, że wykonują oni nie tylko role męskie, ale również słynne partie kobiece z klasycznego repertuaru baletowego. „Wspaniałe damy z gracją” – tak mówią o Balecie Męskim z Sankt Petersburga rosyjscy dziennikarze. W maju przyjeżdżają do Polski po raz ostatnia i to niebywała okazja, aby zobaczyć zachwycające widowisko z udziałem mężczyzn, którzy do spektakli malują twarze, wkładają obcisłe gorsety i tiulowe spódniczki. Ale nie tylko ze względu na ich wygląd warto zobaczyć spektakl. Państwowy Balet Męski z Sankt Petersburga to również perfekcjonizm, muzykalność i urzekający styl.
W repertuarze baletu można odnaleźć fragmenty najlepszych przedstawień baletowych m.in. „Dziadka do orzechów” czy taniec małych łabędzi z „Jeziora Łabędziego” Piotra Czajkowskiego. Na koniec pojawia się na scenie sam Walerij Michajłowski, jako umierający łabędź. Kiedy zobaczyła to największa rosyjska balerina, Maja Plisiecka, powiedziała „Zawsze sądziłam, że tańczę Umierającego Łabędzia najlepiej, muszę jednak przyznać, że Michajłowski tańczy lepiej niż ja…”. Nie można nie zobaczyć tak spektakularnego widowiska z udziałem samego Mistrza.
Recenzje:
„Publiczność ich pokochała. Nie tylko z powodu, że ich sztuka jest dawką dobrego humoru i radości, również dlatego, że tworzą oni harmonię i piękno. Nawet poważne momenty przedstawienia przepełnione są światłem i dobrocią”. („Siedem dni” Moskwa)
„To co sprawiło, że spektakl był tak fascynujący, to momenty, w których artyści wykonywali tradycyjną choreografię w sposób uwydatniający ich technicznie doskonałe przygotowanie klasyczne. Momenty komiczne spektaklu to układ choreograficzny zaprojektowany dla filigranowych baletnic a wykonany przez silnych muskularnych mężczyzn”. The New York Times (USA)
"Komizm sporadycznie i rozważnie zakrada się do tej pracy... jednak ogólne podejście jest poważne i tradycyjne, zespół prezentuje perfekcyjną technikę tańca w baletkach, muzykalność oraz urzekający styl." ("Dance & The Art", USA)
„Tancerze, wyłącznie mężczyźni, występują w żeńskich partiach XIX-wiecznych baletów, ze smakiem parodiując konwencję tańca klasycznego. Ucharakteryzowani, z makijażem, w perukach, gorsetach i tiulach z rozbrajającą perfekcją i niewiarygodną zwiewnością wykonali najbardziej skomplikowane układy i pasaże przeznaczone dla kobiet, łącznie z tańcem na puentach, zachwycając warszawską publiczność”. (Gazeta Wyborcza)
”Programowy brak kobiet – a to one przecież zawsze w sztuce baletowej pełniły rolę główną – szef artystyczny tej kameralnej trupy obrócił zdecydowanie na swoją korzyść. Zastąpił mianowicie zwiewne baleriny świetnie przygotowanymi tancerzami, dla których poruszanie się na puentach wydaje się być prawie naturalne. Doskonale wyszkolonym w technice klasycznej tancerzom we wcielaniu się w kobiece postacie pomaga kostium i makijaż”. (Trybuna)
27.05. Warszawa, Sala Kongresowa