22, 23 i 24 lutego pierwsze w tym roku przedstawienia Teatru Druga Strefa – przezabawny monodram o poważnych sprawach, czyli „Mój boski rozwód” w wykonaniu Krystyny Podleskiej.
Główna bohaterka monodramu
popularnej dramatopisarki irlandzkiej Geraldine Aron, przedstawia się jako
trzydziestojednolatka. Skoro jednak opowiada o odejściu męża, z którym spędziła
ponad 20 lat, nie mówi prawdy…
Tak zaczyna swoją historię
Angela, która zostaje sama, gdy mąż wiąże się z piękną młodą Meksykanką, a córka
wyprowadza się do narzeczonego. Bohaterka ostatnie trzy bolesne lata wspomina z
dowcipem.
Ta kobieta po przejściach
odnajduje wreszcie szczęście nie tylko dzięki nigdy nie zatraconemu poczuciu
humoru i dystansu do siebie i innych, ale też młodzieńczej ciekawości świata.
Zawsze dowcipna, czasami trochę złośliwa, kpiąca z samej siebie, coraz
spokojniej podchodzi do swojej "tragedii". Wie, że nikt jej do końca nie
współczuje, ale za wiernego towarzysza ma psa, a jej łącznikiem ze światem jest
telefon. Angela musi samodzielnie zacząć żyć na nowo i znów stać się atrakcyjną.
Zmaga się z więc uciekającym czasem…
Bohaterka opowiada tak
obrazowo i wciela się w tyle różnych postaci, że trudno uwierzyć, że to nie
sztuka wieloobsadowa. A to za sprawą Krystyny Podleskiej pamiętanej z "Barw
ochronnych" Krzysztofa Zanussiego i "Misia" Stanisława Barei.
W tej historii święcącej
triumfy na scenach europejskich, a reżyserowanej przez Jerzego Gruzę są i
momenty komiczne, i wzruszające, i zabawne, i nawet tragikomiczne. Rozmywa się
to, co damskie i męskie. Ból nie pozwala zapomnieć, a zanikanie cierpienia
zaciera pamięć o człowieku. Czasami boli przez całe życie. I to znaczy, że
jeszcze ciągle kochamy. „Samo życie". Wszyscy przecież szukamy miłości i ciepła
i nie chcemy być samotni.
Twórcy spektaklu wiedzą, w
czym rzecz: - Angela Kennedy Lipsky to tysiąc razy ja. Po pierwsze rozwodziłem
się kilka razy i kobiety rzucały mnie w podobny sposób jak mąż porzucił Angelę,
bez litości, okrutnie i podstępnie. Cierpiałem i czułem wszystko to, co przeżywa
na scenie Angela Krystyny Podleskiej. Z tym, że tak, jak i ona - doznając kilka
razy tej męki i poniewierki – mogłem się już do tego przyzwyczaić i niewiele
pamiętać z tych tragicznych, ale i śmiesznych perypetii – wyznaje Jerzy Gruza i
dodaje: - Krysia również nie tylko była rzucana, ale i sama dawała kolejnym
mężom dobrze w kość. Lepiej być rzucającą niż porzuconą. Gra tę rolę z wyjątkową
znajomością rzeczy.
„Mój boski
rozwód”
Teatr Druga Strefa, ul.
Magazynowa 14 A, Warszawa
22, 23, 24 lutego o
20.00
Bilety po 30 zł na www.ticket-art.pl