Spektakl w reżyserii Sylwestra Biragi i Davida Foulkesa z Grzegorzem Wonsem powstał na podstawie sztuki Grzegorza Nawrockiego „Młoda śmierć” i tekstu Magdy Dominik „Klepsydra”.
Media szokują wiadomościami o młodocianych mordercach, gwałcicielach, napastnikach. Opinia publiczna jednomyślnie wydaje wyrok. Ale sztuka w poszukiwaniu prawdy zagląda do ich "dobrych" rodzin i "porządnych" środowisk, spotyka ich w tragicznym dla nich momencie nieopanowanego narastania w nich rozdrażnionych emocji, które ujście znajdują w najbardziej niszczących czynach. Ich sprawcy nie potrafią lub nie chcą szukać innych rozwiązań, a nie ma im kto pomóc…
„Horror z ojcem”
Grupa dziewczyn i chłopców z wulgarną swobodą rozmawia w pubie o podniecającej polonistce. Najchętniej mówi Bob, który za chwilę jako pierwszy zbiera się do wyjścia. Zaczyna się dogadywanie pozostałych, że ojciec każe mu wracać na "paciorek, siusiu i spać". Bob uporczywie powtarza, że wychodzi, bo ma coś załatwić. Nie wierzą mu. Idzie żegnany śmiechem i drwinami.
W domu matka wyrzuca mu, że nieznoszący niepunktualności ojciec nie zechce rozmawiać ani z nim, ani z nią; że lekceważy ciężką pracę ojca, który daje mu wszystko. Bob w cztery oczy tłumaczy i żali się ojcu, że znajomi kpią, bo nie wychodzi wieczorami. Ojciec milczy. Bob bezskutecznie domaga się od niego choć słowa. Wreszcie zachodzi go z tyłu…
Po chwili grupa w pubie dziwi się, że Bob wrócił - "horror ma z tym ojcem". Rozmowa znów schodzi na nauczycielkę. Bob się wyłącza. Wreszcie mówi, że zamordował ojca. Prosi kolegów o pomoc. Wychodzą i zapowiadają, że wrócą się napić.
„Małolaty”
W pokoju nastolatki rozmawiają o chłopakach. Ewa przestrzega koleżanki, żeby nie ważyły się dobierać do Adacha, który właśnie przychodzi z widzenia z ojcem w więzieniu. Dziewczynom imponuje jego opowieść o ojcu, samochodach i porachunkach w półświatku. Ewa się wdzięczy.
Za chwilę w innym pokoju siedemnastoletni chłopcy, m.in. Adach, rozmawiają o Ewie, która spała z każdym i wszystkich zaraziła. Planują dać jej nauczkę – czekają na nią w pokoju, w którym były dziewczyny. Przychodzi. Czuli się do Adacha. Ten ją szarpie. Zakłada jej pętlę na szyję...
Pozostali nie zdają sobie sprawy, że to nie żarty. Kiedy dziewczyna umiera, wpadają w przerażenie. Adach wybucha płaczem i powtarza "ma za swoje".
„Młotek do czaszeczki”
Przed blokiem dwóch nastolatków rozmawia o pieniądzach na papierosy. Nie mają pomysłu na ich ponowne zdobycie. Przechodząca zadbana matka innego kolegi zaprasza jednego na rozmowę o szkole. Drugi zachęca do przespania się z nią, odwołuje się do własnych przeżyć i zachwala jej doświadczenie. Nakłaniany chłopak broni się. Drugi zaczyna więc namawiać go do rabunku. Instruuje, jak uderzyć kobietę młotkiem w głowę, okraść i uciec. Spotyka się z niechęcią.
Jednak namawiany chłopak idzie do matki kolegi. Rozmawiają przy herbacie z cytryną. Kobieta zaprasza go częściej, zaczyna uwodzić, dotyka, prowokuje. Chłopak milczy. Wychodzi. Po chwili wraca z młotkiem... Kobiecie udaje się zawołać pomoc. Słychać głosy przechodniów, tupot na schodach i wycie policyjnych syren…
Kolejne przedstawienia - 15 i 16 grudnia o 20.00.
Bilety po 25 zł www.ticket-art.pl