Słońce leniwie oświecało ogród. Cisza, przerywana tylko cichym świergotem ptaków, nastrajała relaksująco. Tak, to było piękne popołudnie w jednym z argentyńskich miast.
Z okolicznych domów dobiegały odgłosy biesiadowania, wszak obiad w Ameryce południowej to zawsze rodzinne wydarzenie. Jednak nawet najwspanialszy posiłek musi dobiec końca. Gdy kobiety zaczną sprzątać, a mężczyźni udadzą się na sjestę, dzieci zostaną pozostawione same sobie. Wtedy pobiegną do ogrodu. Tam tak jak codziennie oddadzą się beztroskim zabawom. Po prostu igraszkom.
Sztuka Romy Mahieu nie jest jednak burleską. To nie sztuka dla dzieci. Młodzi bohaterowie świadomie, i nieświadomie, naśladują swych rodziców. Nie zawsze wiedzą co robią, nie zawsze potrafią odgraniczyć zabawę od świata realnego. Przeraża brutalność Andreasa, dziwi naiwność Sergia, uległość Alonsa, zadufanie Claudii, czy obcesowość Susany. W świecie dziecięcym odnajdujemy problemy ludzi dorosłych, ich zachowania, ich wady, ale też zalety. Pod pozorem codziennych igraszek rozgrywa się walką o władzę, o poważanie. Dzieci pokazują swą wrażliwość wobec niedorozwiniętego Julita, by po chwili poddać się wpływowi agresywnego Andreasa. To świat, w którym co chwila dzieję się coś nowego, w którym każde słowo może mieć kolosalne znaczenie dla dalszej akcji. Ta niepozorna jednoaktówka była napisana w trakcie trwania tzw. dyktatury generałów w Argentynie. Po jej opublikowaniu autorka musiała opuścić swoją ojczyznę. To kolejny dowód na powagę tego tekstu, oraz na jego wielką siłę. Zapraszamy do przyjrzenia się zabawom argentyńskich dzieci, choć nie zapominajmy - dzieci są takie same na całym świecie...
Teatr Kontrapunkt przy Natolińskim Ośrodku Kultury
Poobiednie igraszki pokażemy 24 września (niedziela) o g. 18:00 i 30 września (sobota) o g. 17:00