Cykl Hong Kong Calm jest zainspirowaną odpoczynkiem w mieście, próbą sięgnięcia do jednej z pierwotnych funkcji miasta, jako uporządkowania przestrzeni, mającego zapewnić zbiorowości bezpieczeństwo oraz spokój, poprzez wyizolowanie jej z chaotycznego i groźnego świata przyrody. Dążenie człowieka do geometryzacji i powtarzalności otoczenia, osiągające swoje apogeum w centrach wielkich metropolii, może mieć efekt niemal terapeutyczny.
Cykl ten jest próbą osiągnięcia tego efektu poprzez odarcie obserwowanych obiektów z ich funkcji, a więc przyczyny wszelkiego ruchu, a co za tym idzie, niepokoju. Migawka aparatu fotograficznego staje się zaś sposobem na wyhamowanie w codziennym biegu tym skuteczniejszym, im dłużej pozostawić ją otwartą. Ucieczka z miasta w poszukiwaniu spokoju nie udała się już tak wielu ludziom, że ja nawet nie próbuję. Łono przyrody raz już mnie wydało na świat i więcej przyjąć mnie nie chce, a ja się nie narzucam. Przyroda jest chaotyczna i niespokojna, a geometria miasta ma nas przed nią chronić. Po to powstało.
Czuję się bezpiecznie wyławiając prostokąty z pola widzenia. Sam stabilny jak prostokąt leżę na dłuższym boku z otwartą migawką aparatu. Nie zamykam jej. Czekam aż wszyscy przejdą. Długo otwarta jest filtrem, który odsiewa wszystko, co porusza się za szybko. Ze zdziwieniem stwierdzam, że uśrednione w ten sposób miasto wcale nie jest bezludne.
Wernisaż
11.01.06