Jeden z niemieckich słowników literackich określa twórczość Turriniego jako "agresywną dramaturgię szoku" - dramaturg posługuje się bowiem drastycznymi scenami, jaskrawym słownictwem, bywa bezwzględny.
Jeden z niemieckich słowników literackich określa twórczość Turriniego jako "agresywną dramaturgię szoku" - dramaturg posługuje się bowiem drastycznymi scenami, jaskrawym słownictwem, bywa bezwzględny, atakując społeczeństwo konsumpcyjne; mieszczanie w jego ujęciu to postaci uwikłane w bezwzględną i bezduszną pogoń za uznaniem, dobrami materialnymi, dopasowujące swoją moralność do wymogów chwili. Od 25 lat wywołuje skandale, a publikacje w prasie i wystąpienia publiczne bulwersują czytelników i słuchaczy.
Laureat nagrody Gerharta Huptmanna, podobnie jak czynił to w swoich powieściach i dramatach Thomas Bernhard, Turrini bezlitośnie obnaża niechęć Austriaków do wszelkich przejawów inności, odmienności i oryginalności, wreszcie do obcych.
Turrini to bowiem kolejna po Wernerze Schwabie, Thomasie Bernhardzie i Feliksie Mittererze postać austriackiego teatru. Turrini; dziecko postfaszystowskiej prowincji - jak sam siebie nazywa - jest nie mniej krytyczny wobec społeczeństwa niż inni austriaccy literaci. Jego obsesyjnymi tematami są: manipulowanie społeczeństwem za pomocą polityki i mediów, nacjonalizm i nienawiść na tle rasowym. Jako dziecko mieszanej, austriacko-włoskiej rodziny na własnej skórze poznał stosunek Austriaków do obcych, odmieńców i cudzoziemców. "Moja Austria usłana jest trupami, martwymi Żydami, martwymi Cyganami. I zawsze słyszy się to samo, że przecież oni żyją" - mówi Turrini. Od swego debiutu w 1967 roku obiektem nieustannych ataków prawicowych polityków.
W rodzinnym kraju Turrini znalazł przyjaciela-prowokatora wyczulonego na zakłamania austriackiego życia publicznego w wybitnym reżyserze Clausie Paymennnie - wspólnie opowiedzieli się przeciwko populistycznej FPÖ Joerga Haidera. Paymann jest realizatorem tekstów, które przeniósł na scenę Burgtheater "Zorze alpejskie", "Bitwę o Wiedeń", "Nareszcie koniec". Z powodu nacisków nowej, prawicowej koalicji Peymann przeniósł się z Wiednia do Berlina.