03 czerwca 2005 (piątek), godz. 19:00
recital ANETY TODORCZUK - PERCHUĆ pt. "niedorosłam".
"niedorosłam" to szereg krótkich opowieści, ważnych i błahych, lirycznych, przesyconych buntem, serio i z przymrużeniem oka. Tytuł nie zawiera błędu ortograficznego - jest afiszem, a może sposobem na życie. Ten recital to nie prywatna spowiedź, ani jednorodna opowieść. To szczątki, fragmenty, momenty z życia kobiety.
Emma z "Lata Mumuminków" Tove Janson powiedziała: "Teatr jest najważniejszą rzeczą na świecie, gdyż tam pokazuje się ludziom, jakimi mogliby być, jakimi pragnęliby być, (choć nie mają na to odwagi) i jakimi są." A może też pokazać ludzi, którzy nie chcą dorosnąć, nie potrafią...
Recital „niedorosłam” to wyjęte z życia momenty, takie, kiedy człowiek zostaje sam i kiedy dorasta lub właśnie nie dorasta do pogadania ze sobą samym. Do wypowiedzenia się na głos.
Artystka cały czas jest pomiędzy "dorosłam i niedorosłam" i taką siebie chce wyśpiewać słowami i nutami poetów i kompozytorów, których ceni i podziwia za to, że zajrzeli na moment do jej duszy.
Utwory składające się na recital: „Jeszcze w zielone gramy” – sł. W. Młynarski, muz. J. Matuszkiewicz, „Johny” – sł. polskie W. Młynarski, muz. F. Hollander, „Pieść mnie Jasiu” – sł. polskie W. Młynarski, „W razie czego przypomnijcie sobie Zdzisia” – sł. W. Młynarski, „To wszystko z nudów” – sł. A. Osiecka, muz. L. Kaszycki, “Grande valse frottee” – sł. J. Kofta, muz. Z. Konieczny, „Im bardziej Ciebie zapominam” – sł. A. Osiecka, muz. W. Korcz, „Uroda” – sł. A. Osiecka, muz. W. Warska, „Taka głupia” – sł. podyktowane przez Andrzeja hr. Krasińskiego, muz. Z. Konieczny, „Nie dorosłam do swych lat” – sł. i muz. S. Staszewski, „Jajko” – sł. A. Strzelecki, muz. W. Głuch, „Buffo” – sł. W. Szymborska, muz. H. F. Tabęcki, „Nie spoczniemy” – sł. A. Osiecka, muz. S. Krajewski, „Stroiciel” – sł. O.Nash, tłum. S. Barańczak, muz. K. Dębski, „Do Ani” – sł. i muz. K. Staszewski, „Pejzaż bez Ciebie” – sł. J. Przybora, muz. J. Wasowski, „Lubię wrony” sł. W. Młynarski, muz. J. Wasowski, „Słowo jedyne – Ty” – sł. K. Dzikowski, muz. S. Krajewski.
(...) Aneta Todorczuk-Perchuć jest aktorką Teatru Narodowego. Grała w "Szkole żon" i "2 maja", gdzie śpiewała stare polskie szlagiery i to był jedyny przyjemny element tamtego wieczoru. Gdy ją usłyszałem, powiedziałem sobie, że jej recital będzie nie do przeoczenia. (...) W interpretacjach Anety Todorczuk-Perchuć stare songi są nie do poznania, dlatego jedną z cech tego maleńkiego teatru jest nieprzewidywalność. (...) W tej godzinie aktorki na scenie jest coś ze spełnionego marzenia. Jest radość z uprawiania teatru i możliwość kształtowania go według własnej woli. Jest wreszcie owa niedorosłość, niedojrzałość, która każe czasem iść z motyką na słońce, stawiać czoła największym wyzwaniom. I jeszcze siła bycia na scenie, bezczelność, mówiąca "teraz patrzcie na mnie".
(Jacek Wakar – FOYER)
ostatnia zmiana: 2005-05-31