Klub Muzyczny Proxima

Morbid Angel, to kultowy zespół, który dla wielu maniaków death metalu był, jest i będzie tym najlepszym, najgenialniejszym pomiotem wszechczasów. Band ten powstał w roku 1984 na Florydzie i że w tamtym okresie grali w nim Trey Azagthoth (gitara), Stering Von Scarborough (wokale/bass), Richard Brunelle (gitara) oraz Mike Browning (gary). Dwa lata później, spłodzili album "Abominations Of Desolation". Ważne, że zrobili to za własną kasę, własnymi środkami. Początkowo chcieli wydać ten materiał nakładem własnej, nieistniejącej już zresztą wytwórni Gorque Records, jednak zbyt słaba jakość zarejestrowanych nagrań, pokrzyżowała im plany.  
Jak wiele młodych zespołów, także i Morbid Angel dotknęły perturbacje personalne (czyli mówiąc prościej zmiany składu). Dotyczyły one Scarborougha i Browninga, na których miejsce przyszli: perkusista Pete Sandoval, oraz blond włosy demon David Vincent, obsługujący bass i wokale. Jak się później okazało, była to chyba najlepsza inwestycja w dziejach tego bandu. Po pewnym czasie, zespół zwrócił na siebie uwagę wytwórni Earache, z którą związany jest do dnia dzisiejszego.
Współpraca ta, zaowocowała wydaniem w roku 1989, debiutu płytowego w postaci albumu "Altars Of Madness". Muzyczna zawartość debiutu to extremalny death metal, podszyty delikatnym, kontrolowanym przez muzyków chaosem. Zwraca uwagę dobra gra całego zespołu, lecz najbardziej gitarzystów i to zarówno w strefie riffów, jak i solówek. Zostało to docenione przez fanów extremy. Po wydaniu "Altars...", zespół wyruszył w rozległą trasę koncertową po Europie, zakończoną sukcesem, do czego przyczyniła się między innymi charyzma, którą obdarzony był Vincent. Kolejnym dziełem Aniołków jest wydana w 1991 roku, płyta "Blessed Are The Sick", uważana przez wielu za najlepsze i najwznioślejsze dokonanie zespołu. Jest to album pod każdym względem lepszy od debiutu, choć oczywiście "Altars..." to w dalszym ciągu klasyka extremy. Na "Blessed..." ujawnia się w pełni geniusz każdego z muzyków (Posłuchajcie sobie nieprzeciętnej gry Pete Sandovala). A reakcje fanów? Maniacy death metalu proponowanego przez Morbidów, piali z zachwytu tym bardziej, że band odbył kolejne udane trasy, a tym czasem zespół rósł w siłę, zyskując z każdym dniem nowych zwolenników.
Ze względu na szerzące się piractwo, jak i na rosnącą popularność zespołu, wytwórnia postanowiła wypuścić na rynek niepublikowany wcześniej materiał z "Abominations Of Desolation" (1991), o którym wspomniałem już przedtem.
Niedługo po tym, w roku 1992, zespół opuszcza dotychczasowy gitarzysta Richard Brunelle. Początkowo, lukę wypełnił Gino Marino, lecz nie zagrzał on w Aniołach zbyt długo miejsca, bowiem już w 1993 roku zastąpił go Eric Rutan (gitara/keyboardy, także w Hate Eternal gdzie jest też wokalistą). W tym samym roku, zespół wydaje kolejny krążek, a mowa tu o "Covenant". Fani bardzo ciepło przyjęli to dzieło, podobnie jak wydany dwa lata później (1995) album "Domination". Warto zauważyć, że każda kolejna płyta zespołu, ma tytuł zaczynający się na kolejne litery alfabetu ("Altars...", "Blessed", "Covenant" itd...).
Po wydaniu "Domination", środowisko pałające się muzyką metalową, doznało prawdziwego szoku. Stało się tak, gdyż ubóstwiany przez fanów David Vincent, opuścił zespół w wyniku konfliktu  z Treyem Azagthothem. Podobno poszło o teksty Vincenta, które zawierały treści faszystowskie.
Jako prezent dla fanów, ukazuje się płyta koncertowa żegnająca wokalistę - "Entangled In Chaos"(1996). Na jego zastępcę, zostaje przez Treya wyselekcjonowany spośród wielu kandydatów, wokalista/basista - Steve Tucker. Wysłał on Morbidom demówkę swojego zespołu (Sanctuary) i został wybrany. Jego historia jest przykładem na to, że marzenia jednak czasem się spełniają, bowiem Tucker, jak sam przyznał był zagorzałym fanem Aniołów z Florydy.
Trey Azagthoth, opisuje kolejny album "Formulas Fatal To The Flesh", jako "zbiór hymnów ku czci Cutha", utwory które przywołują obraz dawnych czasów pełnych tajemniczej wiedzy i dumy. Muzycznie jest to dość dobry materiał, choć wielu zwolenników Morbid Angel, podeszło do niego nastawionych sceptycznie. Do limitowanej wersji płyty, dodano drugi dysk o nazwie "Lava Of Love", zawierający zbiór solówek Treya z dwu ostatnich albumów (to taki prezent dla wielbicieli stylu gry Azagthotha).
Po "Gateways To Annihilation" (2000), który wywołał różne skrajne emocje ukazał się w 2003 r. ostatni jak dotąd album „Heretic”. Po konfrontacji z "Heretykiem" śmiało można powiedzieć, że detronizacja z deathowego piedestału nadal nie grozi Morbid Angel. Trey, Pete i Steve stworzyli kolejne solidne dziełko, które odznaczy trwały ślad w psychice ekstremistów.

31 marca 2005 (czwartek) godz.17.00

Bilety w cenie 70 z³ w przedsprzeda¿y i 80 z³ w dniu koncertu.
Organizatorem koncertu jest firma Metal Mind.