Aktywne lato w mieście, czyli czym jest wake i gdzie warto popływać w Warszawie

W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszy się uprawianie sportu. W Polsce panuje istne szaleństwo na punkcie bycia fit. Na portalach społecznościowych wielu naszych znajomych udostępnia zdjęcia z biegów na 5, 10 km, półmaratonów oraz maratonów. Zaczęliśmy jeździć rowerem do pracy, a wieczorami przez miasta przejeżdża masa krytyczna rowerzystów, czy rolkarzy. Polacy idą jednak jeszcze dalej i w ślad za zachodnimi sąsiadami zaczęli również uprawiać mniej popularne sporty, w tym ekstremalne, takie jak parkour, skoki ze spadochronem, skoki na bungee, nurkowanie, rajdy offroadowe, czy choćby wakeboarding. Jednak w związku z trwającym latem skupimy się na tym ostatnim, mniej znanym sporcie, czyli na tzw. wake'u (czyt. łejku).

Kilka słów wprowadzenia

Wakeboarding (pot. wake) jest to stosunkowo młoda dyscyplina sportowa, która wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych i jest połączeniem nart wodnych, snowboardu oraz surfingu. Polega na pływaniu po wodzie na specjalnej desce przypominającej snowboard. W rękach trzymamy linę zakończoną drążkiem, która jest połączona z motorówką lub specjalnym wyciągiem. Pływając możemy osiągnąć prędkość ok. 30-35 km/h. Pamiętajmy, że deska jest przymocowana do naszych stóp za pomocą wiązań, więc jeżeli chcemy się awaryjnie zatrzymać, po prostu wypuszczamy drążek z rąk.

Doświadczeni wakeboardziści wykonują w powietrzu różne triki, które przypominają manewry snowboardowe. Zazwyczaj są to różnorakie obroty we wszystkich kierunkach oraz graby, czyli chwytanie w locie za krawędź deski.

W tym sporcie bardzo ważne jest bezpieczeństwo, dlatego każdy uczestnik przed startem musi założyć kask, kamizelkę ratunkową oraz opcjonalnie piankę docieplającą, w zależności od pogody.

Gdzie na wake'a?

W okolicach Warszawy można znaleźć kilka ośrodków w których popływamy na wake'u, jednak jest jedno miejsce na kulturalnej mapie stolicy, o którym warto tutaj szerzej napisać. Mowa o WawaWake. Istne Mazury 30 min od centrum Warszawy. Wyjątkowo klimatyczne miejsce. Czysta woda, piasek, leżaki, kontakt z naturą… oraz wake! Każdy kto lubi aktywnie spędzać czas z rodziną powinien odwiedzić ten ośrodek i spróbować swoich sił na desce. Wake jest idealnym rozwiązaniem na odstresowanie po ciężkim tygodniu pracy.

O WawaWake

Ośrodek położony jest nad Jeziorem Bielawskim w miejscowości Bielawa pomiędzy Warszawą a Konstancinem. Na miejscu znajdziemy dwa wyciągi o wysokości 10 i 7,5 metra oraz długość 170 i 180 metrów. Obydwa są odpowiednie do nauki wake'a, a różnice miedzy nimi pojawiają się od poziomu średnio-zaawansowanego. Na tym levelu pływanie można urozmaicić o różne ewolucje na wodzie, które łatwiej wykonać na niższym, 7,5 metrowym wyciągu. Koszt 15 min pływania pod okiem instruktora to 40-45 zł, w zależności od pory dnia.

Po wodnych szaleństwach warto odwiedzić strefę relaksu, gdzie można m.in. odpocząć na leżaku, zamówić coś dobrego z grilla, czy napić się schłodzonego napoju. Na miejscu dostępny jest również pomost rekreacyjny, parking na 100 samochodów, prysznice, WC oraz strefa bezpłatnego internetu, a wkrótce ma powstać sześć boisk do siatkówki plażowej oraz tor do skimboardu. Innymi słowy dla każdego coś dobrego!

WawaWake to wyjątkowe i klimatyczne miejsce. Mamy bardzo fajną trasę z wyciągiem 2.0 oraz wieloma atrakcjami na torze, które sprawią, że zarówno amatorzy jak i wytrawni wake'owcy znajdą tu coś dla siebie. W WawaWake odnajdziecie spokój po ciężkim tygodniu pracy. Obcowanie z naturą, fajni ludzie, słońce i sport to idealna mieszanka weekendowa. Serdecznie zapraszam na wake'a, ale uwaga ten sport mocno uzależnia - powiedział Przemysław Kuc, właściciel WawaWake, instruktor, mistrz Polski w wakeboard'zie oraz wielokrotny medalista największych imprez wake'owych organizowanych w Polsce.